Anna Lucińska: Dziewczyna z reklamy podbiła serca widzów

28-letnia Anna Lucińska popularność zdobyła dzięki udziałowi w licznych reklamach telewizyjnych - zachwalała już szampony, środki czyszczące, ciastka, leki, czipsy, kremy do twarzy, dezodoranty, podłogi, biura podróży, pożyczki w bankach, kredyty oraz porównywarki ubezpieczeniowe.

Udało się jej również dołączyć do obsady serialu detektywistycznego "Malanowski i partnerzy", ale fani aktorki wiedzą, że nie jest to wcale szczyt jej możliwości.

Lucińska stale udowadnia, że stać ją na więcej i posiada odpowiednie umiejętności, aby zostać jedną z topowych polskich gwiazd. Tylko interesujących propozycji brak...

Urodziła się w Warszawie, 22 kwietnia 1986 roku. Zaraz po maturze ambitna Lucińska wyjechała z kraju.

Zamierzała zobaczyć większy kawałek świata i zdobyć doświadczenie, które pomogłoby jej w wymarzonym zawodzie aktorki.

Przez jakiś czas mieszkała w Szanghaju, Londynie, Barcelonie, Monachium, Paryżu, Bombaju, Tokio i Los Angeles. Studiowała na amerykańskich uczelniach, szkoląc się u najbardziej cenionych nauczycieli aktorstwa.

Przygodę aktorską zaczynała od udziału w serialach - wystąpiła w "Plebanii", "Pierwszej miłości", "Apetycie na życie", "Przyjaciółkach" i "Na dobre i na złe".

W polskim filmie pojawiła się dopiero niedawno, rólką we "Wkręconych" Piotra Wereśniaka.

Lucińska ma za sobą również udział w kilku produkcjach zagranicznych.Zagrała w "CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas", krótkometrażówce "A Scrooge Meets Cinderella Story" i filmie "Theft by Deception" Davida Dietricha.

Szybko upomnieli się o nią spece od reklam i Lucińska zdobyła miano "aktorki reklamowej". Jak sama przyznaje, zupełnie jej to nie przeszkadza.

- Szczerze mówiąc, uwielbiam grać w reklamach - opowiadała w wywiadzie dla portalu wiadomosci24.

- Lubię atmosferę pracy na planie reklamowym i spotkania z zagranicznymi reżyserami. Jest zawsze bardzo intensywnie i zabawnie. A moje ulubione reklamy to "Head&Shoulders”, „Orbit” oraz „Lays – spełnij marzenia ziemniaka“.

Jak sama mówi, w staniu się osobą rozpoznawalną najbardziej pomogła jej rola Anny Wilk w serialu "Malanowski i partnerzy".

- Na początku było mi trochę trudno, obawiałam się reakcji widzów którzy już zdążyli przyzwyczaić się do Marty, a tu nagle pojawiłam się ja - zwierzała się w wywiadzie dla portalu wiadomosci24.

- Nie jest łatwo wchodzić do trwającego już serialu za kogoś. Byłam zaproszona na casting, poszłam, zagrałam i wygrałam, choć wcale się tego nie spodziewałam. [...] Moja rola w „Malanowskim…” na pewno dużo mnie nauczyła. Ja już dużo wcześniej zaczęłam grać, m.in w „Plebanii”, także już sporo pracowałam. Ale rola detektyw Anny Wilk na pewno trochę mi pomogła w mojej „małej karierze aktorskiej”, ponieważ można mnie na stałe oglądać w tym serialu, dzięki czemu widzowie bardziej mnie kojarzą.

Czy Lucińskiej uda się wreszcie wyrwać z małego ekranu i zrobić karierę w filmie? Zobaczymy. Niestety, najnowszy projekt z jej udziałem, "Wkręceni", zebrał bardzo średnie recenzje. Nie wiadomo więc, kiedy aktorka powróci na plan filmowy.

W wywiadzie dla portalu wiadomości24 opowiedziała o swoich planach na przyszłość. I, ku zdziwieniu jej fanów, nie ma wśród nich podbicia Hollywood.

- Chcę dużo podróżować, bo to uwielbiam oraz nauczyć się języka francuskiego - mówiła. - Chcę założyć swoją stronę lub wideo-bloga, na którym będziecie mogli zobaczyć moją nową, komediową odsłonę - podsumowywała, dodając, że najważniejsze, aby robić w życiu to, co się kocha. (sm/ls)