Anna Nehrebecka: Wciąż niewykorzystany potencjał

Czterdzieści lat temu mało kto kojarzył jej nazwisko i chyba nikt się nie spodziewał, że skromna studentka warszawskiej PWST stanie się w przyszłości osobą medialną, czynnie zaangażowaną w politykę i służbę społeczeństwu.

Niedoceniania
Źródło zdjęć: © PAP

/ 8Niedoceniania

Obraz
© PAP

Czterdzieści lat temu mało kto kojarzył jej nazwisko i chyba nikt się nie spodziewał, że skromna studentka warszawskiej PWST stanie się w przyszłości osobą medialną, czynnie zaangażowaną w politykę i służbę społeczeństwu. Uznawana za jedną z najlepiej zapowiadających się młodych artystek, nie uniknęła jednak zaszufladkowania – ze względu na uroczą twarz, piękne oczy i jasne włosy najchętniej obsadzano ją jako „pannę z dworku”.

Do dziś pamiętana jest przede wszystkim jako Anka z "Ziemi Obiecanej" i Marynia z "Rodziny Połanieckich". Obecnie gra już niewiele. A szkoda, bo w *Annie Nehrebeckiej drzemie ogromny, wciąż niewykorzystany potencjał...*


/ 8Młoda zdolna

Obraz
© PAP

Urodziła się 16 grudnia 1947 roku w Bytomiu, jako Anna Wojciechowska. Dzieciństwo miała wspaniałe – dorastała w ciepłej, rodzinnej atmosferze, a rodzice otaczali ją miłością i opieką, ucząc zdrowego podejścia do życia.

Zamiłowanie do teatru odziedziczyła po mamie, której sceniczne plany pokrzyżowała wojna. Po zdanej maturze kontynuowała naukę na warszawskiej PWST. Jeszcze jako studentka zadebiutowała na ekranie i szybko się okazało, że kamera ją kocha. Młodziutkiej aktorce wieszczono wspaniałą karierę.

/ 8"Mam w sobie zadrę, że nie spełniłam jego prośby"

Obraz
© PAP

Na studiach poznała starszego od niej o 10 lat aktora, Gabriela Nehrebeckiego, i wyszła za niego za mąż.

- Nehrebecka to moje nazwisko sceniczne – opowiadała w wywiadzie dla portalu Plus50. - Na studiach wyszłam za mąż i pod tym nazwiskiem zaczęłam grać w teatrze i tak już przylgnęło.* Ojciec mnie nigdy o nic nie prosił, jedynie o to, bym zachowała nazwisko.*Do dzisiaj mam w sobie zadrę, że nie spełniłam jego prośby, ale to nie ode mnie zależało.

Już jako Anna Nehrebecka pojawiła się w serialu „Droga”, zwracając na siebie uwagę ludzi z branży. I choć w pracy wiodło jej się nieźle, małżeństwo aktorki chyliło się ku końcowi.

/ 8''To istne piekło żyć z aktorką''

Obraz
© PAP

Na wakacjach w 1978 roku poznała dyplomatę, Iwa Byczewskiego, i to u jego boku wkrótce zaczęła sobie układać życie. Już od początku między nimi zaiskrzyło.

Świetnie się uzupełniali, choć Byczewski narzekał, że jego żona tak rzadko bywała w domu, że drugie dziecko to on urodził – a już z pewnością wykarmił. Wyciął nawet kiedyś z gazety hasło: „To istne piekło żyć z aktorką”, choć wszyscy wiedzieli, że poza swoją małżonką świata nie widział. Zresztą ona była dla niego gotowa do największych poświęceń.

/ 8"Madame Iwo Byczewski"

Obraz
© PAP

W 2002 roku porzuciła swoje życie i znajomych, by wyjechać wraz z mężem i córkami do Brukseli, gdzie Byczewski otrzymał właśnie posadę ambasadora.

- Tuż przed wyjazdem usłyszałam w radiu, jak to wspaniale być dyplomatą, a zwłaszcza żoną dyplomaty. Żadnych problemów, służba, przyjęcia, piękne stroje... Po prostu bajka! Prawda jest taka, że żona ambasadora pod względem formalnym nie istnieje. Na oficjalnych zaproszeniach pisano "madame Iwo Byczewski" – zwierzała się w Super Expressie.

Przez sześć lat zajmowała się domem, bo jako żona ambasadora nie mogła pracować. Nie zamierzała jednak siedzieć bezczynnie.

- Organizowałam koncerty, spotkania promujące polską kulturę – mówiła, dumna ze swojej działalności.

/ 8Wiele drzwi zostało przed nią zamkniętych

Obraz
© AKPA

Wreszcie wróciła do Polski, stęskniona za ojczyzną i domem. I choć marzy się jej powrót do grania, wiele drzwi zostało już przed nią zamkniętych.

- Sześć lat przerwy w tym zawodzie to jest bardzo dużo – mówiła portalowi Plus50. -Wszystko co było dla mnie bliskie, ważne przed wyjazdem, zostało zamknięte. Dla młodego pokolenia jestem kimś obcym, ale staram się to odbudować.

Twierdzi, że nie czuje się również spełniona zawodowo. - Może gdybym podejmowała innej decyzje zawodowe, moje życie potoczyłoby się trochę inaczej. Może gdybym miała więcej wiary w siebie i przebojowości byłoby inaczej. W pewnym momencie poczułam się nawet zaszufladkowana, choć lubiłam te role panien z dworku, były mi bliskie. Bardzo chciałam grać role współczesne, ale nie miałam zbyt wielu takich propozycji.

Ktoś kiedyś napisał, że nigdy nie dano mi szansy, abym pokazała się i rozwinęła aktorsko z innej strony. Użyto takiego sformułowania: narzucili jej role cholernie pozytywne, nie dając szans pokazania innych barw.

/ 8Zainteresowała się polityką

Obraz
© AKPA

Wreszcie udało jej się wrócić na teatralną scenę, a w 2013 roku zagrała nawet w dwóch filmach (za "Chce się żyć" otrzymała nagrodę aktorską). Ale Nehrebecka zdążyła już znaleźć sobie inną niszę. Jako żona dyplomaty sama zainteresowała się polityką i w 2010 roku kandydowała na stanowisko warszawskiej radnej.

- Pierwsza myśl: nie dam rady, są lepsi, mądrzejsi, ja się na tym nie znam – opowiadała w Gali. - Wtedy zaczęto mnie przekonywać. Odbyłam domowe narady z mężem i córkami. Powiedzieli, że „to” we mnie siedzi i absolutnie mam przyjąć propozycję. Gdyby nie ich namowy i wsparcie, tobym się nie zdecydowała.

/ 8''Lepiej jest odejść...''

Obraz
© AKPA

Czy polityka zupełnie ją pochłonie, a film i teatr zejdą na dalszy plan? Nehrebecka podkreśla, że wciąż jest aktorką, ale nie ma parcia na występowanie na scenie.

- Umieć odejść z aktorstwa świadomie jest rzeczą wspaniałą – mówiła w Gali. - Umieć odejść w odpowiednim momencie, nie wtedy, kiedy cię odrzucają, ale wtedy, kiedy cię wszyscy chcą i zostajesz w pamięci, jest wielką sztuką. Lepiej jest odejść i usłyszeć pytanie: „Kiedy pani wróci? Tęsknimy”, niż: „O matko, znowu ona, dałaby spokój”.
(gb/mn/sm)

Wybrane dla Ciebie

Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"