"Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru": nowe oblicze walecznych Gallów [RECENZJA]
Ulubieńcy z francuskiego komiksu powrócili w animacji, której historia nie bazuje na żadnym albumie. Na szczęście nie ma to żadnego wpływu na poziom rozrywki.
"Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru" to typowy przykład filmu animowanego, który przypadnie do gustu i dzieciom, i dorosłym. Młodsza widownia będzie śmiać się do rozpuku z sytuacyjnych gagów, rodzice wyłapią przykłady gry słownej i aluzje do bieżącej rzeczywistości, łącznie z nawiązaniem do polityki. Całość napisano i przetłumaczono ze smakiem, więc nie należy się obawiać, że Rene Goscinny, scenarzysta komiksowych "Asteriksów", przewraca się w grobie.
"Tajemnica magicznego wywaru" to autorska historia Alexandre'a Astiera, który wziął na warsztat największy sekret Galów dzielnie stawiających opór rzymskim legionom. Scenarzysta postawił pytanie, co by było, gdyby druid Panoramiks nie mógł już robić magicznego wywaru dającego nadludzką siłę Asteriksowi i jego ziomkom?
Panoramiks od zawsze był dziarskim seniorem, nie zważającym na upływ czasu, ale w najnowszej opowieści przeżywa poważny kryzys i postanawia wyznaczyć swojego następcę. W tym celu wyrusza na poszukiwania młodego i odznaczającego się niezwykłym talentem druida, który pozna sekret magicznego wywaru. Asteriks i inni mieszkańcy wioski są przerażeni wizją poznania przepisu przez niewłaściwą osobę, dlatego towarzyszą Panoramiksowi w jego castingu. I nie zdają sobie sprawy, że kroczą prosto w kierunku pułapki zastawionej przez zapomnianego wroga.
"Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru" ma wszystko to, czego spodziewalibyśmy się po filmie z udziałem komiksowych ulubieńców. Obok znanych i lubianych postaci (kłótliwi mieszkańcy wioski, niestrudzeni Rzymianie, pechowi piraci) pojawia się szereg nowych charakterów, które wpisują się idealnie w opowieść inspirowaną dokonaniami Rene Goscinnego i Alberta Uderzo. Świetnie wypadł polski dubbing z Wojciechem Mecwaldowskim w roli Asteriksa i Wiktorem Zborowskim w roli Obeliksa, ale także Kubą Wojewódzki, który użyczył głosu złowrogiemu Sulfuriksowi.
"Asteriks i Obeliks. Tajemnica magicznego wywaru" to doskonała zabawa dla całej rodziny. Jeżeli przed seansem nie byliście fanami dzielnych Galów i niezdarnych Rzymian, to po wyjściu z kina na pewno będziecie.