Box office USA: czy "Coco" zgarnie sprzed nosa Oscara polskiej animacji? [PODSUMOWANIE]
"Twój Vincent" to zdaniem krytyków jeden z głównych kandydatów do Oscara w kategorii najlepszy film animowany. Podczas minionego weekendu w kinach pojawił się najgroźniejszy jego konkurent, produkcja Pixara zatytułowana "Coco".
TOP 10 amerykańskich kin za miniony weekend (24-26 listopada 2017) prezentuje się następująco:
10. "Trzy bilboardy za Ebbing, Missouri' – 4,4 mln dol. (w sumie 7,6 mln)
Jeśli wziąć pod uwagę tylko recenzje krytyków filmowych, to oscarowa rywalizacja pomiędzy animowanymi produkcjami toczyłaby się w tym roku jedynie pomiędzy dwoma tytułami:* polsko-brytyjską produkcją "Twój Vincent" oraz zrealizowanym w studiu Pixara "Coco". *
Pierwszy z tych filmów na portalu Rottentomatoes zebrał ponad 80 proc. pozytywnych ocen, drugi aż 96 proc. Wiemy jednak, że w walce o Oscary wielkie znacznie ma promocja filmu, co w uprzywilejowanej pozycji stawia oczywiście hollywoodzkie produkcje. Liczyć się też będzie komercyjny sukces. I tak, za kilka tygodni "Coco" obejrzy już niemal każdy członek Amerykańskiej Akademii Filmowej. Pozostaje pytanie, jaki procent jurorów wybierze się do kina na europejską animację, która nie trafiła i raczej nie trafi w USA do szerokiej dystrybucji. Czy zapoznają się materiałami promocyjnymi rozpowszechnianych przez amerykańskiego dystrybutora filmu?
Zobacz zwiastun polsko-brytyjskiej animacji:
Warto zauważyć, że "Twój Vincent" w amerykańskich kinach radzi sobie nadspodziewanie dobrze (oczywiście, jak na tego typu produkcję). Dystrybutor filmu firma Good Deed od ponad 10 tygodni utrzymuje zainteresowanie tytułem na dobrym poziomie i wydaje się, że "wyciska" z animacji wszystko, co można w tej chwili uzyskać na amerykańskim rynku. Niemniej, weekendowe wpływy liczone są jedynie w setkach tysięcy, a nie w milionach dol. Do tej pory "Twój Vincent" w kinach za oceanem zarobił 5,1 mln dol. (podczas minionego weekendu polko-brytyjska produkcja sklasyfikowana została na 16. miejscu – 263 tys. dol. wpływów). Porównując do innych europejskich produkcji, czy też animacji adresowanych do dorosłego widza, jest to naprawdę świetny wynik. Jednak czy taka skala popularności wystarczy na pokonanie "Coco", który podczas premierowego weekendu "lekką ręką" zgarnął w Stanach 49 mln dol.? Można w to wątpić.
Trzeba też pamiętać, że na przestrzeni 16 lat (czyli od wprowadzenia kategorii oscarowej "Najlepsza animacja") nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej otrzymało aż 8 produkcji Pixara. Dokładnie połowa dostępnych statuetek trafiła więc w ręce twórców tego studia. Niestety, nie przed rokiem, co jeszcze bardziej zwiększa szanse „Coco” na zwycięstwo. Przypomnijmy więc wszystkie oscarowe produkcje Pixara, które zwyciężyły w kategorii "Najlepsza animacja": "Gdzie jest Nemo?" (2003), "Iniemamocni" (2004), "Ratatuj" (2007), "WALL.E" (2008), "Odlot" (2009), "Toy Story 3" (2010), "Merida Waleczna" (2012), „"W głowie się nie mieści" (2015). I trzeba przyznać, że każdy z tych tytułów zasłużył na zwycięstwo. No może z małym znakiem zapytania przy "Meridzie Walecznej".
Jak już wspomnieliśmy, podczas premierowego weekendu (od piątku do niedzieli) "Coco" zarobiło w amerykańskich kinach 49 mln dol. (pierwsza pozycja w tym tygodniu). Ze względu na Święto Dziękczynienia animacja trafiła do kin w środę, tak więc na koniec weekendu na jej koncie znajdowało się już 71,2 mln dol. Można się więc spodziewać, że "Coco" zarobi za oceanem w granicach 250 mln dol.
Drugą pozycję wywalczyła w tym tygodniu "Liga Sprawiedliwości". Na jej konto wpłynęło 40,7 mln dol., po bardzo dużym spadku popularności (57 proc. w dół). Tym samym nastroje w wytwórni Warner Bros. na pewno nie uległy poprawie. "Liga Sprawiedliwości" jest jedynym pośród 5 filmów zaliczanych do DC Comics Extended Universe, który w ciągu 10 dni wyświetlania nie przekroczył w USA dwustumilionowego pułapu. Jego wynik to 171,5 mln dol.
Tymczasem inne tytuły świąteczny weekend wykorzystały bardzo dobrze. I tak, trzeci w dzisiejszym zestawieniu dramat "Cudowny chłopak" zanotował jedynie 19 proc. spadek wpływów (22,3 mln dol.). Kosztująca tylko 20 mln dol. produkcja z Julią Roberts sprzedaje się rewelacyjnie i po 10 dniach wyświetlania ma już na koncie 69,4 mln dol.
Jeszcze mniejszy spadek popularności (zaledwie 6 proc.) zanotowało w tym tygodniu "Morderstwo w Orient Expressie" (szósta pozycja – 13 mln dol. wpływów). Ekranizacja słynnej powieści Agathy Christie zarobiła w amerykańskich kinach 74,2 mln dol., zaś na całym świecie już blisko 200 mln. Wyniki te sprawiły, że wytwórnia 20th Century Fox rozpoczęła przygotowania do realizacji kolejnej części kryminalnej historii z Herkulesem Poirot w roli głównej (najprawdopodobniej będzie to "Śmierć na Nilu").