Box office USA: film, który może zniszczyć karierę Toma Cruise'a. Świetne recenzje mu nie pomogą? [PODSUMOWANIE]

Podczas minionego weekendu w amerykańskich kinach miał premierę sensacyjny dramat "Barry Seal: Król przemytu". Film sprzedaje się słabo, ale to nie z tego powodu może on zniszczyć karierę jednej z największych hollywoodzkich gwiazd ostatnich 30 lat.

Box office USA: film, który może zniszczyć karierę Toma Cruise'a. Świetne recenzje mu nie pomogą? [PODSUMOWANIE]
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

02.10.2017 | aktual.: 02.10.2017 13:42

Powodem poważnych kłopotów Toma Cruise'a jest pozew, jaki trafił do sądu. Słynny aktor oraz reżyser Doug Liman zostali oskarżeni o nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch pilotów, którzy w 2015 r. ponieśli śmierć na planie filmu "Barry Seal: Król przemytu".

Media informując o tym wydarzeniu, skupiły się na dość absurdalnym fragmencie oskarżenia, w którym rodziny ofiar zwracają uwagę, że Tom Cruise - jako licencjonowany i doświadczony pilot - sam mógł pilotować samolot podczas kręcenia zdjęć. A ponieważ nie podjął się tego zadania, to ponosi odpowiedzialność za śmierć ich bliskich. Ten zarzut wydaje się całkowicie oderwany od rzeczywistości. Wytwórnie wynajmują zawodowych pilotów, kierowców, kaskaderów nie tylko po to, aby chronić swoje gwiazdy, ale także żeby zwiększyć bezpieczeństwo na planie filmowym, powierzając określone zadania specjalistom.

Dużo poważniejsze są natomiast oskarżenia związane z warunkami pracy, w jakich musieli pracować piloci. W pozwie rodziny ofiar wypadku zwracają uwagę, że Tom Cruise i Doug Liman na planie zdjęciowym nieustannie modyfikowali scenariusz filmu, dokładając coraz to nowe sekwencje lotu. Z tego powodu piloci spędzili w powietrzu o wiele za dużo godzin, co mogło być przyczyną wypadku. Aktora i reżysera obciążają ponadto wypowiedzi jednego z producentów filmu, który twierdzi, że dodatkowe sekwencje realizowane były bez konsultacji z wytwórnią.

Premiera sensacyjnego dramatu "Barry Seal: Król przemytu" początkowo miała mieć miejsce podczas letniego sezonu. Jednak w Stanach została opóźniona o kilka tygodni (w naszym kraju film trafił do kin 25 sierpnia). Być może dlatego, żeby Tom Cruise nie musiał pojawić się na uroczystej premierze, na czerwonym dywanie. Obecnie gwiazdor przebywa bowiem na planie filmu "Mission: Impossible 6". I być może wcale nie zależy mu na dobrej sprzedaży "American Made" (oryginalny tytuł filmu). Dla niego byłoby chyba najlepiej, aby wszyscy jak najszybciej zapomnieli o tej produkcji.

O ironio, "Barry Seal: Król przemytu" zbiera bardzo dobre recenzje. Według statystyk portalu Rottentomatoes, to jeden z najlepszych filmów w całej filmografii Toma Cruise'a. Jednak w kinach sprzedaje się dość słabo. Podczas premierowego weekendu zarobił 17 mln dol. (druga pozycja w tym tygodniu). Jest więc nadzieja, że "Barry Seal" szybko zniknie z ekranów amerykańskich kin.

Fatalnym pomysłem okazała się natomiast realizacja remake'u "Linii życia" z 1990 r. Thriller sprzed 27 lat okazał się przełomowym filmem dla wielu młodych wówczas aktorów. Przypomnijmy, że wystąpili w nim m.in. Kiefer Sutherland (pojawia się także w nowej wersji), Kevin Bacon, William Baldwin i przede wszystkim Julia Roberts. Obraz Joela Schumachera cieszył się dużą popularnością (18. wynik w sezonie), a w kręgach miłośników horrorów zapracował nawet na miano filmu kultowego. Teraz ten sam materiał posłużył do zrealizowania jednego z najgorszych filmów roku. Na portalu Rottentomatoes "Linia życia" A.D. 2017 nie otrzymała ani jednaj pozytywnej oceny. Nie dziwi więc, że thriller w kinach sprzedaje się fatalnie. Podczas premierowego weekendu zarobił jedynie 6,7 mln dol. (5. pozycja w tym tygodniu).

Tymczasem na pozycję lidera amerykańskiego box office'u - dzięki małemu spadkowi frekwencji (42 proc.) i słabej postawie premierowych tytułów - powrócił horror "To". W czasie 4. weekendu wyświetlania ekranizacja powieści Stephena Kinga zebrała jeszcze 17,3 mln dol. Tym samym na jej koncie znajduje się 291,2 mln dol. Wielki, niespodziewany sukces. Na całym świecie "To" zarobił już ponad 550 mln dol. Dodajmy że przy budżecie wynoszącym zaledwie 35 mln dol.

TOP 10 (29 września – 01 października 2017)

1. "To" – 17,3 mln dol. (w sumie 291,2 mln).
2. "Barry Seal: Król przemytu" – 17 mln dol. (nowość).
3. "Kingsman: Złoty krąg" – 17 mln dol. (w sumie 66,7 mln).
4. "LEGO NINJAGO: FILM" – 12 mln dol. (w sumie 35,6 mln).
5. "Linia życia" – 6,7 mln dol. (nowość).
6. "Wojna płci" – 3,4 mln do. (w sumie 4,1 mln).
7. "American Assassin" – 3,3 mln dol. (w sumie 31,9 mln).
8. "Wszyscy moi mężczyźni" – 1,8 mln dol. (w sumie 25,2 mln).
9. "Til Death Do Us Part" – 1,6 mln dol. (nowość).
10. "Mother!" – 1,5 mln dol. (w sumie 16,3 mln).

Premiery następnego tygodnia: "Blade Runner 2049" - kontynuacja bodajże najbardziej kultowego filmu science-fiction w historii; "Pomiędzy nami góry" - dramat z Kate Winslet; "My Little Pony. Film" - animacja.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)