Box office USA: Uwaga, nadchodzi mroczny "Duch Świąt" [PODSUMOWANIE]

Tydzień po Święcie Dziękczynienia to czas krótkiego odpoczynku przed bożenarodzeniowym okresem, który zawsze przynosi wiele ciekawych i przebojowych filmów. Podczas minionego weekendu pojawiła się w Stanach Zjednoczonych tylko jedna nowość – świąteczny film grozy *"Krampus. Duch Świąt".*

Box office USA: Uwaga, nadchodzi mroczny "Duch Świąt" [PODSUMOWANIE]
Źródło zdjęć: © East news

Na pierwszy weekend grudnia hollywoodzkie wytwórnie przygotowały, dość przewrotnie, bożonarodzeniowy horror „Krampus. Duch Świąt”. Film dobrze wpisał się w przedświąteczną atmosferę, a jego sukces zaskoczył na pewno samych twórców. Komediowe akcenty i bardzo przyzwoite recenzje sprawiły, że „Krampus” cieszy się sporym zainteresowaniem. Od piątku do niedzieli na jego konto wpłynęło 16 milionów dolarów, co zapewniło mu drugą pozycję w tym tygodniu. Warto dodać, że film grozy legitymuje się najwyższą średnią na kino (5,5 tysiąca dolarów), co oznacza, że pierwsze miejsce przegrał głównie za sprawą mniejszej liczby kopii dostępnych w kinach.

„Krampus. Duch Świąt” – podobnie, jak większość filmów grozy – jest dość tanią produkcją. Jego budżet wyniósł 15 milionów dolarów. W tej sytuacji producenci filmu mogą już być pewni zysku. Wielce więc prawdopodobne, że za rok mroczny „Duch Świąt” ponownie pojawi się na srebrnym ekranie. „Krampusa” można już też oglądać w polskich kinach.

Najpopularniejszym tytułem weekendu pozostały „Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2” (po raz trzeci na pozycji lidera). Młodzieżowa produkcja zgromadziła do tej chwili 18,6 miliona dolarów. Tym razem jednak spadek popularności był już bardzo duży. Sięgnął 64 proc. Jak już wspomnieliśmy przed tygodniem, „Kosogłos. Część 2” będzie najmniej popularną częścią cyklu w Ameryce. Do poprzednika traci już ponad 30 milionów dolarów (stan po 17 dniach wyświetlania). Jako jedyna część serii opartej na książkach Suzanne Collins nie znajdzie się więc w czołowej trójce największych przebojów sezonu. Niemniej, pod względem finansowym, specjalnie wielkich powodów do narzekań mieć nie można. „Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 2” i tak zgromadziły potężną kasę. Obecnie na ich koncie znajduje się 227,1 miliona dolarów.

Ostatnia odsłona „Igrzysk śmierci” na liście największych przebojów 2015 roku w USA w tej chwili zajmuje szóste miejsce. Swojej lokaty na pewno już nie poprawi (do piątej pozycji traci bowiem ponad 100 milionów dolarów), a bez wątpienia znajdzie się przynajmniej jeden tytuł („Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy”), który zepchnie w dół drugą część „Kosogłosa”. Niemniej, miejsce w TOP 10 sezonu to i tak bardzo duże osiągnięcie…

Jednym z bohaterów ostatnich tygodni jest także „Creed”. Sequel, albo, jak kto woli, spin-off słynnego bokserskiego cyklu podczas drugiego weekendu wyświetlania zanotował stosunkowo mały spadek popularności (47 proc.). Dzięki czemu utrzymał trzecią pozycję na liście kinowych przebojów i nieoczekiwanie wyrzucił z podium „Dobrego dinozaura”. W tym tygodniu „Creed” zgromadził 15,5 miliona dolarów. W sumie na jego koncie znajduje się 65,1 miliona dolarów. Dodajmy, że obraz kosztował 35 milionów dolarów.

Dla Sylvestra Stallone'a „Creed” stanie się zapewne największym – obok pierwszej części „Niezniszczalnych” – przebojem w ostatnich 20 latach. Przypomnijmy również, że „Rocky Balboa” z 2006 roku zarobił w amerykańskich kinach 70,3 miliona dolarów.

Natomiast jednym z największych przegranych ostatnich tygodni jest, wspomniany przed chwilą, „Dobry dinozaur”. W Ameryce miał być to przebój na przynajmniej 200 milionów dolarów(poprzednia animacja Pixara „W głowie się nie mieści” zarobiła za oceanem 356,4 miliona dolarów). Tymczasem podczas drugiego weekendu animowana produkcja zanotowała aż 60 proc. spadek wpływów (czwarta pozycja – 15,5 miliona dolarów). W ciągu 10 dni wyświetlania „Dobry dinozaur” zarobił jedynie 76 milionów dolarów. Jak na film Pixara i budżet rzędu 175 milionów to bez dwóch zdań porażka. Na dodatek, produkcja dla młodych widzów słabo radzi sobie również na rynku zewnętrznym - także w Polsce.

Pierwszą piątkę w tym tygodniu zamyka „Spectre” (5,4 miliona dolarów). Nie jest to przebój na miarę „Skyfall” (304,4 miliona dolarów wpływów w USA), ale wciąż sprzedaż słynnego cyklu utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie. W Stanach Zjednoczonych najnowsza część Bonda zarobiła 184,5 miliona dolarów, zaś na całym świecie blisko 800 milionów. W Ameryce „Spectre” zamyka obecnie pierwszą dziesiątkę największych przebojów sezonu. Jeśli chce utrzymać miejsce w Top 10, musi wyprzedzić jeszcze przynajmniej „Mission: Impossible – Roque Nation” (195 milionów dolarów).

Premiery następnego weekendu: „W samym sercu morza” – dramat na morzu w reżyserii Rona Howarda (w głównej roli Chris Hemsworth); „Legend” – film gangsterski.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)