Dawid Ogrodnik na gali zamknięcia festiwalu w Gdyni: "Władza się kiedyś kończy!"
Chyba nikt nie spodziewał się, że Dawidowi Ogrodnikowi puszczą hamulce i tak ostro wypowie się na scenie podczas odbierania nagrody za główną rolę męską na festiwalu w Gdyni!
Dawid Ogrodnik otrzymał nagrodę za główną rolę męską na festiwalu w Gdyni. Przypomnijmy, że wcielił się w postać Mietka Kosza w filmie Macieja Pieprzycy. Aktor osobiście odebrał nagrodę. Jego wystąpienie pewnie przejdzie teraz do historii festiwalu i długo o nim nie zapomnimy.
Zobacz także: Burza oklasków po pokazie ostatniego filmu Piotra Woźniaka-Staraka
Ogrodnik zaczął od przytyku w kierunku dziennikarza Łukasza Adamskiego, który rok temu w trakcie festiwalu odebrał nagrodę dla najlepszego krytyka filmowego w Polsce. Adamski jest publicystą prawicowych mediów, m.in. "Sieci". Ogrodnik przyznał na scenie, że dziennikarz w recenzji "Ikara" pisał, że 2 godziny seansu zastanawiał się, "co by było, gdyby Mietek widział". Następnie Ogrodnik podkreślił, że trudno się dziwić, dlaczego nigdy nie udzieli mu wywiadu.
To nie był jedyny mocny akcent ze strony aktora.
Chwilę później ostro i wprost wygłosił coś na kształt politycznego odzewu.
- Możecie wyrzucać filmy i przywracać, zabraniać nam wolności. Nieważne, czy masz 150 cm wzrostu, czy dwa metry. Władza się kiedyś kończy! - powiedział mocno.
- Nieważne, czy słuchacie jazzu czy jesteście fanami disco polo, władza się kiedyś kończy. I przyjdzie kiedyś moment, że ta władza się skończy. I nie będzie już tak śmiesznie - dodał jeszcze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter