"Disco Polo" budzi żywiołowe i skrajne reakcje [RECENZJE]
Nie cichną emocje związane z najgłośniejszą polską premierą pierwszej połowy tego roku – film *"Disco Polo" w reżyserii Macieja Bochniaka budzi nad wyraz żywiołowe i bardzo skrajne reakcje.*
Z tym filmem jest jak z disco polo – jedni go kochają, drudzy nienawidzą, czego dowodem są nasze recenzje.
- *"Disco Polo" Maciej Bochniaka mogło kipieć od prześmiewczego pokazania światka disco polowej muzyki, jako siedliska kiczu, tandety i bezguścia. Tymczasem autor poszedł zupełnie inną drogą, w tym skrajnym tworze polskiej kultury dopatrując się czegoś bardziej uniwersalnego, a nawet pewnej diagnozy obecnej rzeczywistości* – pisze Urszula Lipińska, bardzo wysoko oceniając dzieło Bochniaka (przeczytaj całą recenzję)
.
Znacznie bardziej krytyczny w swoich sądach okazał się Jacek Dziduszko.
- Historia staje się nam coraz bardziej obojętna. Znużenie powoduje też specyficzny typ humoru, który proponuje reżyser: raz są to erudycyjne odwołania do klasyki, które nie będą czytelne dla wszystkich, raz dowcip jest czerstwy i płytki [...]. Kilka naprawdę udanych scen świadczy o dużej wyobraźni i talencie reżysera, ale swoim pierwszym filmem nie trafi on do wszystkich – podsumowuje nasz autor (przeczytaj całą recenzję)
.
Bochniakowi udało się zainteresować swoim projektem prawdziwą plejadę gwiazd, w tym Dawida Ogrodnika, Piotra Głowackiego i Joannę Kulig, którzy nie kryli ekscytacji, twierdząc, że "Disco Polo" w reżyserii Macieja Bochniaka wniesie powiew świeżości do naszej rodzimej kinematografii i, w przeciwieństwie do innych polskich komedii, może wreszcie faktycznie rozbawi publiczność.
- To jest taka historia "od pucybuta do milionera", to jest historia zespołu, który wierzy, że może osiągnąć sukces, i go osiąga – streszczała pokrótce fabułę Joanna Kulig, wcielająca się w piosenkarkę Gensoninę i sama wykonująca część utworów pojawiających się w filmie.
Obok znanych aktorów na ekranie zobaczymy również największe gwiazdy disco polo, m.in. Tomasza Niecika, autora wielkiego dyskotekowego hitu „Cztery osiemnastki”.Ludzie związani z branżą muzyczną wieszczą filmowi Bochniaka ogromny sukces
* - Na pewno ktoś, kto wymyślił sam tytuł i temat tego przedsięwzięcia, miał świadomość, że ten film jest skazany na sukces –* zapewniał w Fakcie DJ Adamus. – Jest to jeden z nielicznych polskich filmów, który ma dobrze napisany scenariusz i jest bardzo fajnie zrealizowany.
Czy widzom również przypadnie do gustu? "Disco Polo" w kinach już od 27 lutego.