Do roli w filmie "Tully" przytyła 25 kg. Kolejna zdumiewająca metamorfoza Charlize Theron
12.05.2018 | aktual.: 14.05.2018 13:38
42-letnia aktorka nie boi się żadnego wyzwania. Już nie raz udowodniła, że do roli w filmie jest gotowa się oszpecić, za co zresztą dostała Oscara w 2004 r. Tym razem, Charlize wcieliła się w postać wiecznie zmęczonej i sfrustrowanej mamy trójki dzieci. Przytyła 25 kg. Zmiana jest naprawdę widoczna. Zobaczcie sami!
Przytyła do "Tully"
Marlo jest matką trójki dzieci, w tym jednego, które dopiero co uroddziła. Świat widziany jej oczyma nie jest zbyt miły. Marlo nieudolnie stara się pogodzić obowiązki mamy z obowiązkami żony i kochanki. Za namową męża zgadza się zatrudnić nianię, dzięki której małżonkowie w końcu będą mogli o siebie zadbać.
Ogoliła się do "Mad Maxa"
Rola Cesarzowej Furiosy nie była dla niej łatwa. Theron wraz z ekipą pracowała w trudnych, pustynnych warunkach mierząc się z suchym klimatem i upałem. Jakby tego było mało, nie polubiła się ze swoim filmowym partnerem, Tomem Hardy'm. Podobno aktorka postarała się o zakaz zbliżania się do niej. Do filmu nie tylko zgoliła głowę, ale również dużo trenowała. Cesarzowa Furiosa była bowiem silną i odważną wojowniczką, która chciała wyzwolić słabsze kobiety z niewoli.
Szara myszka w "Dalekiej północy"
W "Dalekiej północy" zagrała Josey Aimes, młoda matkę maltretowaną przez męża. Uciekając z dziećmi od toksycznego partnera, Josey wraca do rodzinnej miejscowości w stanie Minnesota i zatrudnia się w kopalni, gdzie razem z innym dziewczynami jest molestowana przez pracowników fabryki.
Mało urodziwa morderczyni
Przełomem w jej w karierze była postać Aileen Wuornos, tytułowej "Monster", prostytutki, która mści się na mężczyznach, mordując ich z zimną krwią. Charlize Therone przeszła prawdziwą przemianę do filmu. Każdego dnia spędzała długie godziny w fotelu, w którym oddawała się w ręce utalentowanych charakteryzatorów. Ale również do perfekcji dopracowała męski chód i surową mimikę twarzy, tak przypominające autentyczną bohaterkę. Również i do tej roli musiała przybrać kilka dodatkowych kilogramów.
Ofiara w "Drodze"
Charlize zagrała też w filmie "Droga", który jest adaptacją powieści Cormaca McCarthy'ego. Gra tam żonę głównego bohatera, który podróżuje z synem przez postapokaliptyczną Amerykę. Theron nie boi się małych ról ani brzydoty, a jej wybory sugerują, że odcina się od etykiety "ładnej celebrytki". Dzięki takim rolom udowadnia, że w świecie filmu najważniejszy jest talent, a wygląd ma drugorzędne znaczenie.
Film o depresji poporodowej
"Tully" miał swoją światową premierę w styczniu 2018. Podczas pierwszego tygodnia zajął szóstą pozycję a amerykańskim "Box office", a do polskich kin trafił 11 maja.
- Nie przeżyłam 30-godzinnego porodu, okresu ciąży, nie przeżyłam tych wszystkich fizycznych aspektów. Zatem nie miałam problemu, żeby wstawać w nocy co dwie godziny. Niektóre kobiety to uwielbiają, inne nie. Nadszedł czas, aby pokazać, że depresji poporodowej nie da się wcisnąć do ciasnego pudełka - powiedziała w jednym z wywiadów o swojej roli.
Czy i tym razem aktorka zdobędzie uznanie filmowej akademii za niewiarygodną metamorfozę? Przekonamy się już wkrótce.