Dokonała niemożliwego. Zaśpiewała arię z "Piątego elementu"
Chińska artystka operowa Jane Zhang wykonała utwór, którego w założeniu nie można było zaśpiewać na żywo. Aria "Diva Dance" została skomponowana na potrzeby futurystycznego filmu "Piąty element" w reżyserii Luca Bessona.
Słynny film francuskiego twórcy trafił do kin w 1997 roku. Jednym z kluczowych elementów widowiska science-fiction była postać nazwana Diva Plavalaguna. Miłośnicy kina zapewnie dobrze pamiętają "nieziemską" arię operową, którą bohaterka wykonała gdzieś w odległej galaktyce. Przez ponad 20 lat młodzi artyści operowi starali się zaśpiewać ten utwór. Wydawało się, że odtworzenie na żywo arii "Diva Dance" nie jest możliwie…
W postać ekstrawaganckiej, pochodzącej z obcej planety Divy Plavalaguny wcieliła się Maiwenn. Obecnie jedna z najbardziej cenionych francuskich aktorek i reżyserek (w 2011 roku zdobyła Nagrodę Jury w Cannes za film "Poliss"). Maiwenn, ukrytą za charakteryzacją, widzimy na ekranie. Ale słyszymy albańską śpiewaczką operową Invę Mula-Tchako. To ona wykonała arię "Diva Dance". Niebieskoskóra postać zachwycała publiczność imponującym zakresem głosu i hipnotyzującym tańcem.
Kompozytor "Piątego elementu" Eric Serra zaprojektował futurystyczną pop-operę tak, aby technicznie niemożliwe było wykonanie tego utworu na żywo. Serra był przekonany, że żaden człowiek nie będzie w stanie wydobyć z siebie wysokich dźwięków tak szybko, jeden po drugim. Dlatego albańska śpiewaczka nagrywała arię "Diva Dance" etapami, a utwór został zmontowany cyfrowo.
W hołdzie dla Divy Plavalaguny chińska śpiewaczka operowa Jane Zhang postanowiła zmierzyć się z zadaniem, które uważane było za niemożliwe do wykonania. Zdaniem ekspertów, Zhang idealnie trafiła w każdą nutę. Bez pomocy techniki komputerowej. Utwór wykonała na żywo wraz z orkiestrą.