Doris Day: Hollywoodzka legenda od 50 lat ukrywa się przed światem
03.04.2014 | aktual.: 22.03.2017 16:18
- Marzyłam tylko o jednej rzeczy. Nie pragnęłam robić kariery jako tancerka ani hollywoodzka gwiazda... chciałam po prostu wyjść za mąż za miłego mężczyznę i zostać kurą domową – mówiła niegdyś Doris Day. Jednak nawet kiedy pod koniec lat 60. zrezygnowała z grania, nie dane jej było cieszyć się spokojnym życiem na uboczu.
- Marzyłam tylko o jednej rzeczy. Nie pragnęłam robić kariery jako tancerka ani hollywoodzka gwiazda... chciałam po prostu wyjść za mąż za miłego mężczyznę i zostać kurą domową – mówiła niegdyś Doris Day. Jednak nawet kiedy pod koniec lat 60. zrezygnowała z grania, nie dane jej było cieszyć się spokojnym życiem na uboczu.
Najpierw, w 1968 roku, zmarł jej mąż, potem okazało się, że zostawił po sobie ogromne długi i aby je spłacić, pogrążona w żałobie aktorka musiała przez dobrych kilka lat prowadzić telewizyjny program "The Doris Day Show", którego szczerze nie znosiła.
Nic dziwnego, że kiedy już wywiązała się ze swoich zobowiązań, skryła się w należącym do niej wielkim domu, pozwalając wszystkim o sobie zapomnieć i wreszcie mogąc cieszyć się spokojem.
3 kwietnia Doris Day skończyła 90 lat. Jesteście ciekawi co u niej słychać?
Wypadek, który przekreślił jej plany
Przyszła na świat jako Doris Mary Ann Kappelhoff. Swój słynny sceniczny pseudonim zaczerpnęła wiele lat później z wykonywanej na scenie piosenki „Day After Day”.
Już jako kilkulatka zaczęła uczęszczać na lekcje tańca, wierząc, że w przyszłości zostanie królową parkietu. Te plany pokrzyżował wypadek samochodowy – 15-latka trafiła do szpitala z poważną kontuzją nóg.
Powiedziano jej wprost, że profesjonalną tancerką nigdy nie zostanie. Nie załamała się jednak i postanowiła po prostu zmienić swoje plany.
Śpiewała z radiem
Nastolatkę czekała długa rekonwalescencja – to wtedy matka Doris odkryła, że jej córka posiada jeszcze inny, skrywany dotąd talent.
Przyszła gwiazda zaczęła pobierać lekcje śpiewu i wkrótce sama trafiła do radia. Zdobywała coraz większą popularność i pod koniec lat 40. otrzymała swoją pierwszą filmową propozycję.
Dobrowolne zamknięcie
Błyskawicznie stała się jedną z najpopularniejszych aktorek, grywając w filmach nieprzerwanie aż do 1968 roku.
Jej słodki, niewinny wygląd, który wcześniej pomógł jej zrobić karierę,* wkrótce stał się jednak obiektem kpin.* Doris Day zaczęto traktować jako relikt czasów minionych, ale ona sama* nie narzekała na swój los.*
Chętnie oddzieliła się od ludzi wysokim murem i pozostała w tym dobrowolnym zamknięciu przez kilkadziesiąt lat.
Zaczęła walczyć o prawa zwierząt
Nie była jednak sama. Już wiele lat wcześniej Doris Day zaczęła z wielkim zaangażowaniem walczyć o prawa zwierząt i wkrótce jej dom stał się przytułkiem dla porzuconych czworonogów.
Sąsiedzi twierdzili, że dawna gwiazda opuszczała swój azyl wyłącznie nocą, zgarniając z ulicy kolejne bezpańskie psy i koty.
Zresztą daleko szukać nie musiała, wkrótce ludzie sami zaczęli podrzucać pod jej bramę niechciane zwierzęta, a ona nie potrafiła odmówić im pomocy. W końcu aktorka otworzyła hotel dla psów, który działa po dziś dzień (więcej tutaj)
.
Zostały jej tylko psy
Sydney Wood, który kilka lat temu zajmował się domem Doris Day, wyznał, że bardzo martwi się o swoją dawną pracodawczynię.
Twierdzi, że jej stan zdrowia coraz bardziej się pogarsza, w dodatku kobieta czuje się strasznie samotna. Niemal wszyscy przyjaciele artystki zmarli, rodzina nie interesuje się jej losem, a aktorkę otaczają ludzie, którym zależy wyłącznie na pieniądzach.
Wood dodaje, że Day musi pozostawać pod stałą obserwacją pielęgniarki. Jest smutna, ponieważ nie ma już sił, aby zajmować się kolejnymi potrzebującymi zwierzętami. (sm/gk)