"Żenujący skandal". Doda wydała kolejne oświadczenie
Doda pochwaliła się w sieci plakatem do "Dziewczyn z Dubaju" i jednocześnie zapowiedziała, że na tym kończy swoją przygodę z tym filmem. Rabczewska nie pojawi się także na premierze.
Film "Dziewczyny z Dubaju" wchodzi do kin 26 listopada. Od strony produkcyjnej ekranizacją głośnej książki Piotra Krysiaka zajął się Emil Stępień i Doda (producentka kreatywna), zaś reżyserii podjęła się Maria Sadowska. Niebawem widzowie będą mogli zobaczyć efekt końcowy ponad dwuletniej pracy. Na premierę filmu o seksaferze z udziałem polskich celebrytek cieniem kładzie się jednak konflikt producenta z byłą żoną i reżyserką.
Niejasne interesy firmy Emila Stępnia (opisane m.in. w reportażu Grzegorza Szymanika w "Dużym Formacie"), a także odsunięcie w ostatnich dniach Dody i Sadowskiej od pracy na planie, nie służą promocji obrazu. Artystki coraz wyraźniej dystansują się od filmu, podkreślając, że nie miały wpływu na ostateczny kształt wchodzącej niebawem do kin produkcji.
Doda weszła na plan swojego filmu. Pokazała pierwsze ujęcia
Rabczewska opublikowała na Instagramie plakat "Dziewczyn z Dubaju", podkreślając jednocześnie, że na tym kończy się jej wkład w promocję filmu. Zapowiedziała też, że mimo próśb, nie pojawi się na jego premierze i wyjaśniła, dlaczego.
"Premiera to czas celebracji, szczęścia, świętowania wspólnego sukcesu. Ponieważ wciąż dostaję wiadomości, że powinnam się tam pokazać, żeby wesprzeć kobiety, które czują się słabsze, postanowiłam ostatni raz przekazać, co czuję i zamknąć ten temat" - czytamy w obszernym poście, w którym Doda wylicza powody swojej nieobecności.
"Zostałam publicznie obrażona, moja praca i umiejętności zdyskredytowane i niedocenione. Nie będę stać tam obok człowieka, z którego ust te słowa padły i się szczerzyć do obiektywów. Obiecałam sobie, że już nigdy nie będę przyklejać sztucznego uśmiechu do mojej smutnej twarzy" - wyznała Doda.
Jak wyznała, nie chce też żeby ten "żenujący skandal", jak i jej osoba, odwracały uwagę od aktorów i reżyserki. Ponad to, jak twierdzi, część osób zaangażowanych w prace nad filmem wciąż nie otrzymało za to wynagrodzenia. I choć jednocześnie Rabczewska wyraża uznanie dla artystów tworzących ten film i wierzy w jego pozytywne przesłanie, nie podpisuje się pod tą produkcją.
Z tego, jak wygląda plakat promujący "Dziewczyn z Dubaju", jest jednak zadowolona.
"Jestem zachwycona naszym efektem. Chciałam powiedzieć, że praca na planie tego plakatu była wspaniała i bardzo radosna" - podsumowała piosenkarka, a w opublikowanym poście pokazała kulisy pracy nad afiszem.
Trwa ładowanie wpisu: instagram