Edward Furlong: Sfotografowali go jak łamie zakaz sądowy
Pamiętny John Connor, gwiazda filmu „Terminator 2: Dzień sądu”, skończył w sierpniu 35 lat. Można mieć jednak wątpliwości, czy wraz z wiekiem aktor zmądrzał – niektórzy już zaczęli się zastanawiać, czy swoich urodzin Furlong przypadkiem nie spędził w celi. Wszystko za sprawą fotoreporterów, którzy przyłapali mężczyznę w nieodpowiednim miejscu i o nieodpowiedniej porze.
Myśli, że wszystko mu wolno?
Pamiętny John Connor, gwiazda filmu „Terminator 2: Dzień sądu”, skończył właśnie 35 lat. Można mieć jednak wątpliwości, czy wraz z wiekiem aktor zmądrzał – niektórzy już zaczęli się zastanawiać, czy swoich urodzin Edward Furlong przypadkiem nie spędził w celi. Wszystko za sprawą fotoreporterów, którzy przyłapali mężczyznę w nieodpowiednim miejscu i o nieodpowiedniej porze.
Ucieczka przed fotoreporterem
Na zdjęciach, które trafiły do publicznego obiegu, widać, że Furlong, mimo sądowego zakazu zbliżania się, spotkał się ze swoją byłą dziewczyną, Monicą Keeną.
Para zjadła razem lunch w restauracji El Torito w Los Angeles, nie szczędząc sobie czułości. Sielankę przerwało dopiero pojawienie się fotoreporterów. Na ich widok upadły gwiazdor rzucił się do ucieczki, kryjąc się w aucie Keeny.
Trudno nie zauważyć czarnych śladów na jego ramieniu, przypominających te po zastrzykach – wszystko wskazuje więc na to, że Furlong niczego się nie nauczył i ponownie sięgnął po narkotyki...
Obiecująca kariera
20 lat temu chyba nikt się nie spodziewał, że ten przystojny i utalentowany nastolatek zaprzepaści swoją ogromną szansę. W latach 90., kiedy odkryto go dzięki drugiej części kultowego „Terminatora”, był na ustach wszystkich, chętnie pokazywał się u boku największych hollywoodzkich gwiazd, a jego twarz widniała na pierwszych stronach gazet.
Nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii – aktor został zasypany propozycjami filmowymi, zapraszano go na sesje zdjęciowe i reklamowe, a nawet zaproponowano nagranie własnej płyty, która okazała się prawdziwym hitem.
Zbyt duża presja?
Wydaje się, że* dorastający w świetle reflektorów* chłopak nie wytrzymał ciążącej na nim presji. Narkotyki wkrótce stały się obowiązkową częścią jego życia – w połowie 2001 roku trafił do szpitala z powodu przedawkowania heroiny, kiedy znaleziono go nieprzytomnego, leżącego we własnych wymiotach.
Brutalne doświadczenie niczego go nie nauczyło i jakiś czas później aktor zaczął awanturować się na planie jednego z kolejnych filmów. Okazało się, że był kompletnie pijany i wylądował na izbie wytrzeźwień.
Uzależniony
Furlong nie wypierał się, że ma problemy z alkoholem i narkotykami – wyznawał, że między 22. a 26. rokiem życia zmagał się z uzależnieniem od heroiny i kokainy. Nadużywał również alkoholu i palił trzy paczki papierosów dziennie.
Aktor do tego stopnia wpadł w narkotykowy nałóg, że gdy sąd postawił mu ultimatum – odwyk albo pół roku więzienia, bez wahania wybrał to drugie.
Damski bokser?
Nie układa się też Furlongowi z kobietami. Jego żona, Rachael Bella, dość szybko złożyła pozew o rozwód i zakaz zbliżania się, twierdząc, że mąż nie tylko nie chce udać się na odwyk, ale szantażuje ją, nachodzi i grozi pobiciem, a w dodatku zażywa narkotyki przy własnym synu.
Nie ona jedna – z prośbą o pomoc zwróciła się też do sądu była dziewczyna i menedżerka Furlonga, Jacqueline Louise Domac, a także kobieta, którą aktor zaatakował na lotnisku.
To już jest koniec?
Nie wydaje się, aby aktorowi udało się odbić od dna. Do pracy wrócił zmuszony koniecznością – nie miał pieniędzy na spłatę alimentów dla żony i syna.
Hulaszczy tryb życia odcisnął na nim swoje piętno i po przystojnym chłopaku nie pozostał już nawet ślad. Zniszczony i słynący ze swych niechlubnych ekscesów gwiazdor raczej nie może liczyć na satysfakcjonujące propozycje filmowe.
Niegdyś grywał w prawdziwych hitach, dziś nie stać go na kręcenie nosem. I to widać, kiedy spojrzy się na tytuły królujące w ostatnich latach w jego filmografii. Czyżby aktor był skazany na występy w niskobudżetowych, by nie powiedzieć kiepskich produkcjach, jak „Arachnoquake” czy „The Zombie King”?
(sm/mn/gk)