To koniec jej kariery? Agent gwiazdy nie ma dobrych wieści

Emma Watson debiutowała na ekranie jako Hermiona Granger w ekranizacji "Harry'ego Pottera". Rezolutna 9-latka zrobiła furorę na castingu i wkrótce przekonała wszystkich, że nie jest materiałem na gwiazdę jednego przeboju.

Po zakończeniu wieloletniej przygody z megahitem Warner Bros. Watson mogła przebierać w rolach. Grała u boku Russelle'a Crowe'a ("Noe: Wybrany przez Boga"), Toma Hanksa ("The Circle: Krąg"), została gwiazdą Disneya ("Piękna i Bestia"). Ale od czasu "Małych kobietek" z 2019 r. ze świecą szukać zapowiedzi kolejnych projektów z udziałem Emmy Watson.

Jak donosi "Daily Mail", nieobecność Watson na ekranach to jej świadoma decyzja. Jej agent powiedział gazecie, że jako aktorka pozostaje "bezczynna" i "nie podejmuje się żadnych nowych zobowiązań". Tak brzmi ogólnikowa, oficjalna informacja podana mediom.

Nieoficjalne źródła dodają, że Watson usunęła się w cień, by korzystać z życia u boku domniemanego narzeczonego. Jest nim Leo Robinton, młody przedsiębiorca, który ma zarabiać fortunę na legalnym handlu marihuaną w Los Angeles. Z Emmą Watson spotyka się od 18 miesięcy i podobno poprosił ją o rękę.

Pewnym jest, że oboje spędzili ostatnich kilka tygodni na Ibizie, skąd polecieli do LA i konsekwentnie unikają blasku fleszy.