Evangeline Lilly: Gwiazda ''Lost'' skończyła 36 lat
Po „Zagubionych” znalazła się na ustach wszystkich, stając się obiektem westchnień tysięcy fanów serialu. Evangeline Lilly nie była jednak zachwycona zdobytym rozgłosem i zamiast wykorzystać zazwyczaj krótkotrwałą popularność, wycofała się na jakiś czas z branży, poświęcając każdą wolną chwilę rodzinie.
Po „Zagubionych” znalazła się na ustach wszystkich, stając się obiektem westchnień tysięcy fanów serialu. Evangeline Lilly, która właśnie skończyła 36 lat, nie była jednak zachwycona zdobytym rozgłosem i zamiast wykorzystać zazwyczaj krótkotrwałą popularność, wycofała się na jakiś czas z branży, poświęcając każdą wolną chwilę rodzinie.
Od tamtej pory na ekranach pojawia się sporadycznie – wyjątek zrobiła dla Petera Jacksona, który zaproponował jej rolę w swoim "Hobbicie". Ostatnio udało się ją także namówić na występ w "Ant-Manie" i należy się spodziewać, że po tej roli zrobi sobie dłuższą przerwę.
Czym jeszcze Lilly zaskoczy swoich fanów? Jedno jest pewne – 36-latka ma wiele pomysłów na siebie, ale na pierwszym miejscu stawia swoją rodzinę.
Pracująca dziewczyna
Urodziła się 3 sierpnia 1979 roku, w Kanadzie. Aktorstwem zainteresowała się dość późno – w szkole znacznie większą uwagę przykładała do sportu (grała w drużynie piłkarskiej) i żywo interesowała się sprawami klasowej społeczności.
Od najmłodszych lat była też mocno zaangażowana w działalność humanitarną; na studiach wybrała stosunki międzynarodowe, a jeszcze jako nastolatka wyruszyła w trzytygodniową misję na Filipiny.
Nie bała się też pracy – w college'u, aby opłacić czesne, dorabiała jako kelnerka i stewardessa.
Nie chciała być aktorką
Do filmu trafiła przez przypadek – dostrzegł ją łowca talentów z agencji modelek, ale Lilly nie była wyjątkowo zainteresowana wejściem w show-biznes.
Początkowo pojawiła się tylko w kilku reklamach i otrzymała parę niewielkich rólek w produkcjach telewizyjnych.
Na przesłuchanie do serialu „Zagubieni” zgłosiła się za namową przyjaciół, ale była przekonana, że nie ma szans. Casting wygrała.
Życie rodzinne
W 2004 roku, po emisji pierwszych odcinków serialu, wreszcie ją dostrzeżono. Wtedy też rozpadło się jej małżeństwo, zawarte zaledwie rok wcześniej. Lilly pocieszenie znalazła w ramionach kolegi z planu, Dominica Monaghana, z którym rozstała się po pięciu latach.
Obecnie związana jest z Normanem Kali. Zaraz po zakończeniu „Zagubionych” urodziła mu syna, którego nazwali Kahekili. Jako świeżo upieczonej matce nie spieszyło się jej z powrotem do pracy.
Po „Gigantach ze stali” następną propozycję przyjęła dopiero dwa lata później, by jako elfka Tauriel wystąpić w drugiej części Jacksonowskiej trylogii „Hobbit: Pustkowie Smauga”.
Kobieta o wielu twarzach
- Aktorstwo to dla mnie zwykła praca, to nie jest moje marzenie, moje życie nie kręci się wokół grania – mówiła magazynowi "Vulture".
Po zwieńczeniu trylogii „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”, Lilly zgodziła się jeszcze na występ w powstałym na podstawie komiksu Marvela filmie „Ant-Man”. O dalszych projektach na razie nie wspomina, gdyż od niedawna wiemy, że aktorka spodziewa się drugiego dziecka.
Być może w nielicznych wolnych chwilach Lilly powróci do pisarstwa?
- Uwielbiam pisać. Książki dla dzieci, powieści dla dorosłych, scenariusze, poezję, wszystko – zwierzała się w Gazecie Telewizyjnej.
W 2013 roku premierę miała jej debiutancka książka dla dzieci „The Squickerwonkers”. Kto wie, być może narodziny drugiego dziecka natchną Lilly do napisania kolejnej książki? (sm/gk)