Ewa Złotowska użyczyła głosu pszczółce Mai. Choruje od 20 lat
Na głosie Ewy Złotowskiej wychowały się całe pokolenia. Aktorka użyczyła go słynnej "Pszczółce Mai". Niestety, przez chorobę musiała zrezygnować z ukochanego zawodu. Codzienność stała się wyzwaniem. - Po raz kolejny uciekłam spod łopaty - powiedziała w rozmowie z "Twoim Imperium".
Kultowa "Pszczółka Maja" zagościła na ekranach w latach 80. i od tego czasu co rusz powraca na antenę. Większość z nas dobrze kojarzy charakterystyczny ton głosu głównej bohaterki popularnej kreskówki. Ewa Złotowska zapisała na swoim koncie wiele serialowych ról, jednak najbardziej kojarzona jest ze słynną bajkową Mają.
Mało kto wie, że aktorka od wielu lat boryka się z drżeniem samoistnym postresowym. Choroba ta nie tylko uprzykrzała jej codzienność, ale i uniemożliwiła rozwijanie kariery.
W rozmowie z "Twoim Imperium" Ewa Złotowska zwierzyła się ze swoich problemów zdrowotnych. Aktorka w końcu zdecydowała się na operację mózgu. Większego wyboru nie miała, jej stan wciąż się pogarszał.
Aktorka z przypadku
Na drodze do kariery w przemyśle filmowym mógł jej stanąć niewielki wzrost. Miała zaledwie 145 cm wzrostu dziewczyna od razu spotkała się z odmową komisji rekrutacyjnej.
- Kiedy zgłosiłam się do szkoły teatralnej, już na wstępie usłyszałam, że nic z tego, bo nie przyjmuje się osób mojego wzrostu. Nawet nikt sobie nie zadał trudu, by sprawdzić, czy jestem zdolna, czy nie! - wspominała Złotowska w "Super Expressie".
Mimo odmowy, nie podała się. Na szczęście, szybko została zauważona i zaproszona do telewizji. Przełomowa okazała się dla niej rola w serialu "Szklana niedziela". Potem wszystko potoczyło się już szybko. Kiedy w 1979 r. użyczyła głosu sympatycznej pszczółce nie spodziewała się, że bajka zdobędzie aż takie uznanie widzów.
Kłopoty ze zdrowiem
"Pszczółka Maja" była przepustką do pierwszej ligi aktorów dubbingowych. Niestety, na drodze do rozwoju kariery Ewie Złotowskiej stanęła choroba.
- Od 20 lat choruję na drżenie samoistne postresowe, które powoduje, że drżą mi dłonie i miewam problemy z mówieniem. Przez to porzuciłam pracę w dubbingu i moje ukochane aktorstwo - zwierzyła się w rozmowie z "Twoim Imperium".
Musiała podjąć tę decyzję
Stan zdrowia wciąż się pogarszał, przez co decyzja o ryzykownej operacji okazała się nieunikniona. Zabieg wykonano na początku roku w Klinice Neurochirurgii Szpitala Bródnowskiego. Aktorka czuje się doskonale i już wróciła do pracy w teatrze, z którym będzie podróżować po kraju. Operacja odmieniła jej życie.
Łatwo się nie poddaje
Dziś operację mózgu aktorka wspomina z uśmiechem.
- [...] W jej trakcie, kiedy grzebano mi w głowie, byłam w pełni świadoma i nawet żartowałam, ale to pewnie efekt środków, które mi podano. Byłam pod opieką świetnych specjalistów, dzięki którym po raz kolejny uciekłam od łopaty. Dwie dekady temu pod Sochaczewem cudem przeżyłam wypadek samochodowy, przeszłam trzy operacje i nie chodziłam przez dwa lata - powiedziała Ewa Złotowska.