Ewan McGregor i Ayelet Zurer o "Aniołach i Demonach"
None
Ewan McGregor o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ewan McGregor: Byłem wielkim fanem Rona Howarda, parę razy spotkaliśmy się towarzysko w Londynie podczas gdy kręcił zdjęcia do „Kodu Leonarda Da Vinci. Lubiliśmy jeść niedzielne obiady w tej samej restauracji. To zdumiewająca przyjemność pracować z reżyserem, który jest dobry nie tylko w sprawach technicznych, ale który może także pomóc aktorowi w budowaniu roli, w wyrażaniu emocji. Uważam, ż bardzo znaczący jest fakt, że wcześniej sam był aktorem. Te wszystkie składowe sprawiają, że Ron jest genialnym reżyserem.
Ewan McGregor o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ewan McGregor: Od początku miałem świadomość, że rola kamerlinga jest bardzo „soczysta”. Mogłem wyrazić wiele emocji i odkryć nową jakość postaci. Niewątpliwie w przygotowaniach do roli Carlo Ventresca pomogły mi role, które miałem przyjemność grać w teatrze w Londynie.
Ewan McGregor o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ewan McGregor: W filmie Carlo Ventresca przede wszystkim nie jest Włochem tylko Irlandczykiem. Ron zdecydował się na zmianę narodowości kamerlinga ze względu na mój silny wyspiarski akcent.
Ewan McGregor o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ewan McGregor: Muszę przyznać, że wcielenie się w rolę księdza było zdumiewające. Czułem satysfakcję, mogąc odkryć mentalność osoby, która postanawia poświęcić całe swoje życie Bogu. Sam nie jestem katolikiem, jednak dzięki tej roli zauważyłem sens religii, zrozumiałem ludzi, którzy są praktykujący i mają wyższe wartości, do których niewątpliwie zalicza się wiara.
Ewan McGregor o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ewan McGregor: Tak naprawdę z książką zapoznałem się dopiero po tym, jak przeczytałem scenariusz filmu. „Anioły i Demony” znalazły się w mojej biblioteczce nie dla przyjemności, tylko dla informacji, żeby móc bardziej wgłębić się w postać, w którą miałem się wcielić w filmie.
Ewan McGregor o roli w 'Aniołach i Demonach'
Mimo że grasz osobę pełniącą obowiązki głowy Watykanu, to niewiele czasu spędziłeś tam kręcąc zdjęcia. Ewan McGregor: To prawda, nie miałem przyjemności kręcić w Rzymie. Papież był na tyle samolubny, by zabronić nam robienia zdjęć w scenerii Watykanu (śmiech). Jeśli chodzi o Włochy, grałem na planie w Pasecie. Ron polecił zbudowanie scenografii, przypominającej tę rzymską.
Ayelet Zurer o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ayelet Zurer: Vittoria wydała mi się interesująca ze względu na to, że jest reprezentantką kobiet tej generacji wszechstronnie wykształconych kobiet, które są liderami w dziedzinach zdominowanych przez mężczyzn. Potrafi pogodzić udane życie prywatne z sukcesami zawodowymi. Vittoria ma szerokie horyzonty, nowoczesne poglądy i nie da się łatwo zwieść ze swojego punktu widzenia.
Ayelet Zurer o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ayelet Zurer: Byłam abdolutnie zafascynowana! Część Wielkiego Zderzacza Hadronów - ATLAS robi niesamowite wrażenie. Wcześniej nie potrafiłam sobie nawet wyobrazić, że to urządzenie może być takie ogromne. Ponadto uświadomiłam sobie, że właśnie tam zmienia się historia, zupełnie jak podczas pierwszych lotów w kosmos.
Ayelet Zurer o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ayelet Zurer: Tom Hanks podrzucił mi książkę "A short history of nearly everything" Billa Brysona, która wyjaśniała wiele skomplikowanych zagadnień naukowych. Przyznam jednak, że nie ukończyłam jej i swoją edukację zakończyłam mniej więcej w połowie tekstu (śmiech). Ponadto na serwisie youtube oglądałam filmiki o Wielkim Zderzaczu Hadronów.
Ayelet Zurer o roli w 'Aniołach i Demonach'
Ayelet Zurer: Wiem, że niemożliwym byłoby przeniesienie antymaterii, jak to robią bohaterowie "Aniołów i Demonów". Ponadto do utworzenia filmowej antymaterii potrzebne są 2 miliardy lat.
Ayelet Zurer o 'Aniołach i Demonach'
Ayelet Zurer: Vittoria Vetra z książki Dana Browna to z pewnością nie jest ta sama osoba, co moja Vittoria. Tekst był dla mnie jedynie punktem wyjścia, podpowiedzią, rozszerzeniem informacji. Mam swoją wyobraźnię i właśnie nią się kierowałam budując postać w filmie.
Ayelet Zurer o współpracy z Ronem Howardem
Ayelet Zurer: Oczywiście, że tak! Zapłaciłabym mu za ponowny angaż (śmiech).