Fanowski film o Voldemorcie hitem internetu. Co na to właściciel praw do marki "Harry Potter"?
"Voldemort: Origins Of The Heir" w cztery dni od premiery zaliczył ponad 6,5 mln odsłon na YouTube. Twórcy filmu podkreślają, że nie są w żaden sposób związani z wytwórnią Warner Bros. ani J.K. Rowling, autorką książek z serii "Harry Potter".
O projekcie "Voldemort: Origins Of The Heir" zrobiło się głośno w 2016 r., kiedy ekipa Tryangle Films zaprezentowała imponujący zwiastun i rozpoczęła zbiórkę funduszy na Kickstarterze. Na reakcję właściciela praw do filmowej marki "Harry Potter" nie trzeba było długo czekać. Warner Bros. błyskawicznie zablokowało dalsze prace, wskazując na naruszenie praw autorskich.
Ostatecznie przedstawiciele studia zmienili zdanie i dali zielone światło twórcom filmu o największym wrogu Harry'ego. - Mieliśmy prywatną i poufną rozmowę z Warner Bros. - mówił rok temu reżyser Gianmaria Pezzato z Tryangle Films. - Skontaktowali się z nami w trakcie kampanii społecznościowej. Jedyne, co możemy powiedzieć, to że pozwolili nam kontynuować prace nad filmem. Oczywiście na zasadach niekomercyjnych.
Twórcy "Voldemort: Origins Of The Heir" tłumaczą, że pomysł na film zrodził się po wielokrotnym czytaniu szóstego tomu przygód Harry'ego Pottera, w którym J.K. Rowling nie napisała wprost, co sprawiło, że Tom Riddle stał się Voldemortem. - Są tam pewne wskazówki, które nie zostały pokazane w filmach, ale wiele rzeczy zostało całkowicie przemilczanych - tłumaczą twórcy "Voldemort: Origins Of The Heir".
- To niekomercyjny film zrobiony przez fanów i dla fanów - podkreśla ekipa Tryangle Films, która 13 stycznia zamieściła na YouTube efekt końcowy swoich prac. Trwający 52 minut film można obejrzeć, oczywiście całkowicie za darmo, w HD z opcjonalnymi napisami w języku angielskim.