"Farewell to the Night": Upadek mistrza [Berlinale 2019]

Na Berlinale odbyła się premiera filmu o Europejczykach, którzy wyprawiają się na wojnę w Syrii i są gotowi poświęcić swoje życie w imię Allaha. O rekrutacji młodych Francuzów przez terrorystów z Państwa Islamskiego.

"Farewell to the Night" pokazuje historię chłopaka, który dołącza do bojowników ISIS
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Nestor kina francuskiego, 75-letni André Téchiné, należy do reżyserów, którego zawsze interesowała natura człowieczeństwa. Punktem wyjścia były dla niego historie prawdziwe, szczególnie takie, o których trudno, ale warto opowiadać.

Jego najnowszy film, "Farewell to the Night", zaczyna się pierwszego dnia wiosny 2015 roku. Na każdym rogu eksplozje kwiatów, słońce świeci jaśniej nad wzgórzami na południu Francji. Takie widoki otaczają stadninę koni należącą do Muriel – kobiety wiodącej spokojne, pozbawione trosk życie na wsi.

Wszystko do czasu, aż u progu jej drzwi, nie stanie ukochany wnuk Alex, który wychowywał się pod jej skrzydłami po śmierci matki. Teraz porzucił on studia medyczne w Tuluzie i szykuje się do rzekomej podróży służbowej. Téchiné gra jednak w otwarte kary, szybko wyjawia jego tajemnicze zamiary.

Obraz
© Materiały prasowe

Okazuje się, że chłopak przeszedł niedawno na islam. Nie z duchowych i pokojowych pobudek, a radykalnych, wspartych na fundamencie fanatyzmu i przemocy. Wraz z przyjaciółmi chce udać się na front do Syrii, by walczyć w imię Boga.

Aby zrealizować wyznaczony cel, Alex postanawia okraść babcię, podrabiając podpis na kilku czekach. Jest w pierwszych scenach tego filmu intrygujący nastrój, odrobina tajemnicy, zarys ciekawych relacji. Ten potencjał zostaje niestety zbyt łatwo zmarnowany przez słaby scenariusz.

Nie ma wątpliwości, że "Farewell to the Night" skupia się na rekrutacji francuskiej młodzieży do szeregów Państwa Islamskiego. Ludzi pozbawionych ciekawszych perspektyw, gotowych pojechać do Syrii, by przywdziać szaty zradykalizowanych bojowników.

Obraz
© Materiały prasowe

Nowy film Téchiné został przedstawia temat ważny, niecierpiący zwłoki. Mógłby naświetlić status aparatu propagandowego ISIS, a przy tym problem tworzenia się kolejnego ekstremistycznego pokolenia dżihadystów. Starania reżysera kończą się jednak na powierzchownych spostrzeżeniach.

Nie oczekiwałem wprawdzie od Téchiné faktografii i uzyskania odpowiedzi, ale liczyłem na nadanie politycznemu wymiarowi emocjonalnego tonu oraz formę zrozumienia ludzi, których doświadczenia są dla większości odległe.

Wypada to wszystko jak gest zbyt pośpieszny, skrótowy, niezbyt przekonujący. Opowieść Téchiné nie jest ani drobiazgowa, ani wystarczająco pogłębiona. Mało prawdopodobne, by spodobała się tym, którzy oczekują prawdziwie wnikliwego traktatu o źródłach islamskiego terroru. I tego, że jedna piąta bojowników to mieszkańcy państw Europy Zachodniej.

Obraz
© Materiały prasowe

Reżysera niezbyt zajmuje śledzenie radykalizacji Alexa, niewiele jest wglądu w to, co pchnęło go do wojującego dżihadu. Nie wiemy czy była to frustracja, desperacja, a może napięcie na tle śmierci matki i innych rodzinnych tragedii. Téchiné ewidentnie przestały ciekawić złożone relacje między bohaterami i obyczajowe tło, duchowość i poważny namysł na współczesnością.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Catherine Deneuve brawurowo odnajduje się nawet w scenariuszu, w którym wystarcza materiału jedynie do zagrania bezosobowej, jałowej bohaterki, złożonej z papierowych stereotypów, która próbuje wziąć sprawy wnuka we własne ręce. Dziwne, że "Farewell to the Night" próbuje rozwiązać kluczowe problemy postaciami napisanymi tak niezgrabnie, których próba skomplikowania jest bardzo powierzchowna. Tylko Deneuve, ikona francuskiego kina, reprezentuje aktorstwo najwyższej próby.

Obraz
© Materiały prasowe

Najgorętsze emocje wokół tego filmu wydarzyły się poza nim, podczas konferencji prasowej, na której z ust polskich dziennikarzy padło pytanie o stosunek Deneuve do naszej polityki migracyjnej.

Francuska aktorka zaleciła Polakom zmianę rządu, a następnie wysłuchanie i zrozumienie drugiego człowieka, które może pomoże nam w odpowiedzeniu na apel o tolerancji. Szkoda, że aby uzyskać ten i jeszcze głębszy poziom refleksji, trzeba było wybrać się na spotkanie z twórcami, dać im możliwość uzupełnienia fabularnych braków. Film Téchiné sam w sobie niczego otwiera, nigdzie nie zagląda, nie docieka. Zostawia tylko poczucie niedosytu.

Zobacz też: Kraśko o przyjmowaniu uchodźców: "W tej sprawie popełniono wiele błędów"

Wybrane dla Ciebie

Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Płomienne słowa Agnieszki Holland na scenie. "Przemoc i gwałt rozlewają się po świecie"
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Prezes TVP wyszedł na scenę. Złożył deklarację ws. tantiem
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
Złote Lwy przyznane. Film o ministrantach triumfuje
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
"Wielka Warszawska" do ziewania. Miał być galop, jest spacerek
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Agnieszka Holland do dziennikarzy: "Ja wiem, że odmawia mi się polskości"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Tego się nie da oglądać. "Poczujecie się oszukani i znudzeni"
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Po morderstwie aktywisty Apple TV+ wstrzymuje premierę serialu. Aktorka zabiera głos
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Ciąg dalszy jednak nastąpił. "Wow, to naprawdę świetny film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Grał kochanka Kidman. Teraz mówi o reakcjach fanów. "Nie uwierzysz, co robiłam, oglądając ten film"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Pobudza najniższe instynkty. "Nadmierna brutalność, ekranowy sadyzm"
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Zwierzęca krwawa zemsta. Feministyczny horror pokazuje rogi
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"
Emma Watson o relacji z J.K. Rowling po jej transfobicznych komentarzach. "Chcę kochać ludzi"