Festiwal w Wenecji 2024. Pedro Almodovar ze Złotym Lwem

"Kino jest w dobrej formie" - powiedziała Isabelle Huppert, przewodnicząca jury, podczas gali wręczenia nagród na weneckim Lido. 81. Międzynarodowy Festiwal Filmowy dobiegł końca. Nazwiska twórców pokazujących swoje produkcje w Konkursie Głównym wzbudzały wielkie emocje.Jury najważniejszą nagrodę przyznało Pedro Almodovarowi za film "The Room Next Door" z Julianne Moore i Tildą Swinton w rolach głównych.

Pedro Almodovar odbiera nagrodę na festiwalu w WenecjiPedro Almodovar odbiera nagrodę na festiwalu w Wenecji
Źródło zdjęć: © East News | MARCO BERTORELLO

Po pandemii i ubiegłorocznym strajku scenarzystów i aktorów w końcu czerwony dywan zapełniły gwiazdy. W tym roku na wyjątkowe premiery na Lido przybyli m.in. Angelina Jolie, Brad Pitt i George Clooney, Monica Bellucci z Timem Burtonem, Nicole Kidman, Lady Gaga, Julianne Moore czy Daniel Craig. Lista nazwisk zdaje się nie mieć końca. Ekscytację fanów i widzów można było wyczuć w powietrzu, a codziennie prawdziwe tłumy czekały przed Palazzo del Cinema, gdzie odbywały się najważniejsze premiery. I choć festiwal obfitował w wydarzenia, a celebracji kina nie było końca, tegoroczna edycja z perspektywy dziennikarzy pozostawia wiele do życzenia. Głównie za sprawą ograniczenia do minimum, a w większości przypadków zrezygnowanie całkowicie, z wywiadów z najbardziej znanymi twórcami. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Teaser oficial "La habitación de al lado/The Room Next Door"

W zeszłym roku możliwość rozmawiania z aktorami grającymi w najważniejszych produkcjach, które w dużej mierze rozpoczynają oscarowe starania, została ograniczona przez strajk Związku Aktorów Ekranowych (SAG). Tym razem działania promocyjne hollywodzkich gwiazd ograniczyły się do udziału w konferencji prasowej i oficjalnej premierze. To spora zmiana, na którą patrzy się z dużym niepokojem. W końcu artyści powinni chcieć rozmawiać o sztuce, którą tworzą. 

Z pewnością chętniej o swojej pracy mówili mniej znani i uznani twórcy i to też oni w dużej mierze wyrazili swoje polityczne stanowiska podczas gali. Przede wszystkim głośno i wyraźnie wybrzmiało potępienie wojny, którą Izrael prowadzi przeciwko Palestynie. Swój sprzeciw wyraziła amerykańska reżyserka żydowskiego pochodzenia, Sarah Friedland.

Festiwal przeciętnych filmów

W Konkursie Głównym znalazło się 21 filmów (w tym 10 w koprodukcji z Francją). Na Lido powrócili twórcy, którzy wzbudzają sporo emocji: Pedro Almodovar, Luca Guadagnino, Pablo Larrain czy Todd Phillips. Od początku mówiło się o tym, że lista produkcji, które powalczą o Złotego Lwa jest imponująca. Niemniej jednak po dziesięciu dniach pokazów, daleko było wszystkim od zachwytów. Starzy mistrzowie niczym nie zaskoczyli, z kolei młodzi twórcy okazali się na tyle nie wyraziści, że z trudem można wskazać wyjątkowe i przełomowe produkcje.

Za kulisami sporo mówiło się o "The Brutalist" Brady’ego Corbeta, który przez jednych został okrzyknięty arcydziełem, a pozostałych wykalkulowaną opowieścią, która broni się tylko formą. To ponad trzygodzinna opowieść (z 15-minutową przerwą niczym w teatrze) o architekcie Laszlo Tothcie, który uciekł do Stanów Zjednoczonych z powojennej Europy. Film zachwyca oszczędną formą, która odzwierciedla brutalistyczny styl artysty, i świetnie zbudowaną rolą Adriena Brody’ego. 

Jednak najbardziej wyczekiwanym filmem był "Joker: Folie à deux" w reżyserii Todda Phillipsa z Joaquinem Phoenixem i Lady Gagą w rolach głównych. Kinowa opowieść o Jokerze daje nowe spojrzenie na tego antybohatera, stawiając pytania o fascynację złem, społecznej potrzebie liderów i charyzmatycznych bohaterów. Całość ubrana jest w ramy dramatu sądowego i musicalu, co z pewnością nie wszystkich zachwyci.

W tym roku do Wenecji zawitał Luca Guadagnino z filmem "Queer". Poprzednią edycję miał otworzyć produkcją z Zendayą "Challengers", ale wycofał się w ostatniej chwili ze względu na zawirowania w Hollywood. Tym razem opowiedział historię Williama Lee, amerykańskiego ekspaty, który wiedzie hulaszcze życie w Meksyku, poszukując miłości i narkotycznych doznań. Daniel Craig stworzył przejmującą rolę mężczyzny zagubionego, który nieustannie tęskni za bliskością i spełnieniem. To zdecydowanie jedna z jego ciekawszych ról po maratonie, który zapewnił mu James Bond. Udało mu się oderwać od wizerunku agenta 007, dając świetny popis swoich umiejętności w raczej przeciętnym filmie. 

Jeśli mowa o znanych i uznanych reżyserach, należy wspomnieć o Pedro Almodovarze i Pablo Larrainie. Pierwszy pojawił się w weneckim konkursie ze swoim debiutem anglojęzycznym z Tildą Swinton i Julianne Moore. "The Room Next Door" to opowieść odchodzeniu na własnych warunkach. Cichy dramat o eutanazji zrealizowany w intensywnych barwach zdaje się zbyt wystudiowany i obdarty z emocji. Po hiszpańskim twórcy można było spodziewać się nieco więcej, dlatego nieco dziwi fakt, że najważniejsza nagroda festiwalu powędrowała w jego ręce. 

 Z kolei chilijski reżyser w swojej trylogii o intrygujących współczesnych kobietach postanowił przyjrzeć się Marii Callas. "Maria" to stonowana opowieść o odchodzeniu w niepamięć, żalu i cichym cierpieniu w klatce zbudowanej z własnych oczekiwań i słabości. Angelina Jolie w wielkim stylu powraca na duży ekran po latach nieobecności i zachwyca aurą tajemniczości w powściągliwym odkrywaniu ostatnich dni diwy operowej.

Aktorskie kreacje, które zasługują na uwagę to Nicole Kidman w niesamowcie przeciętnym "Babygirl", Jude Law i Nicholas Hoult w świetnie skonstruowanym "The Order" czy Fernanda Torres ("I’m still here"). Trzeba zresztą przyznać, że po tym festiwalu w głowie pozostaną moce postaci, a niekoniecznie dobre kino. Na próżno też szukać nurtów i tematów, które zajmują twórców. Sporo miejsca zajmował marazm codzienności ("Leurs Enfants Après Eux", "Vermiglio", "Harvest", "Youth – Homecoming") czy miłość ("Love", "Trois Amies"), ale też gangsterskie rozgrywki - "Sicilian Letters" z Tonim Servillo i rozprawiające o tożsamości "Kill the Jockey".

Z pewnością ciekawym artystycznym głosem jest "April" Dea Kulumbegashvili o gruzińskiej lekarce, która dokonuje nielegalnych aborcji. Wyszukany obraz pełen metafor i dość naturalistycznych ujęć podzielił widownię. "Campo di Battaglia" w reżyserii Gianni Amelio przeniósł nas do czasów I wojny światowej, pokazując schyłek działań wojennych i zmagania personelu medycznego z weteranami, a także rozprzestrzeniającą się epidemią hiszpanki. Na drugim biegunie znalazł się film Giulii Louise Steigerwalt ("Diva Futura") opowiadający historię życia Riccardo Schicchi, założyciela agencji Diva Futura, który przekształcił wolną miłość w fenomen pornografii, tworząc gwiazdy jak Cicciolina i Moana Pozzi.

W pewnej formie ojcostwo zostało przedstawione w dwóch tytułach: "The Quiet Son" (Delphine Coulin, Muriel Coulin) i "Stranger Eyes" (Yeo Siew Hua). Ten pierwszy rozprawia o bezradności rodzica w obliczu ideologii przejmującej kontrolę na dzieckiem. Samotny ojciec dwóch nastolatków staje na rozstaju dróg, kiedy jeden z nich wpada po uszy w fascynację faszyzmem, wyznając wszem i wobec, że Francja jest tylko dla Francuzów. W drugim patrzymy na rozpad rodziny ubrany w ramy thrillera. To nienazwane relacje między ojcami i córkami, brak gotowości na rodzicielstwo i bolesne przyglądanie się przeszłości pełnej niewypowiedzianych lęków i strachów.

Nagrodzeni

Jury Konkursu Głównego w bardzo mocnym składzie: Agnieszka Holland, Giuseppe Tornatore, James Gray, Andrew Haigh, Kleber Mendonçy Filho, Abderrahmane Sissako, Julia von Heinz i dwie aktorki: Zhang Ziyi i przewodnicząca Isabelle Huppert przyznało Złotego Lwa filmowi "The Room Next Door" w reżyserii Pedro Almodovara. To opowieść o eutanazji pokazana w pełnej akceptacji z dużą godnością.

Srebrny Lew - Wielka Nagroda Jury powędrował do Maury Delpero za film "Vermiglio", czyli kameralną opowieść o rodzinie, która z dala od zawirowań politycznych (schyłek II wojny światowej) przeżywa swoje małe końce i początki świata. Najlepszym reżyserem został Brady Corbet za film "The Brutalist". Monumentalna opowieść o architekcie z wizją, który buduje swoje życie w Stanach Zjednoczonych zachwyciła formalną precyzją i świetnym aktorstwem.

Puchar Volpi, czyli nagrody aktorskie otrzymali Vincent Lindon ("A Quiet Son") oraz Nicole Kidman ("Babygirl"). Aktor z radością wyściskał i wycałował całe jury. Nagrodę w imieniu australijskiej aktorki odebrała reżyserka Halina Reijn, która przeczytała oświadczenie przygotowane przez Kidman. Hollywoodzka gwiazda w dniu premiery filmu dowiedziała się, że zmarła jej mama i musiała jak najszybciej wrócić do domu.

Nagrodę za całokształt twórczości (Leone d’Oro alla Cariera) odebrali w Wenecji amerykańska aktorka Sigourney Weaver oraz australijski reżyser i scenarzysta Peter Weir.

Złoty Lew: "The Room Next Door", Pedro Almodóvar 

Srebrny LewWielka Nagroda Jury: "Vermiglio", Maura Delpero 

Srebrny Lewnajlepsza reżyseria: Brady Corbet ("The Brutalist")

Puchar Volpi - najlepsza aktorka: Nicole Kidman ("Babygirl")

Puchar Volpi - najlepszy aktor: Vincent Lindon ("A Quiet Son")

Najlepszy scenariusz: Murilo Hauser, Heitor Lorega ("I'm Still Here")

Nagroda Specjalna Jury: "April", Dea Kulumbegashvili 

Nagroda im. Marcello Mastroianniego dla najlepszego młodego aktora lub aktorki: Paul Kircher za "Leurs Enfants Après Eux"

Wybrane dla Ciebie

8 Oscarów, kasowy hit. Arcydzieło Formana znów w kinach
8 Oscarów, kasowy hit. Arcydzieło Formana znów w kinach
To były wczesne objawy demencji. Żona Bruce'a zauważyła, jak się zmienił
To były wczesne objawy demencji. Żona Bruce'a zauważyła, jak się zmienił
Ostatni film kultowego duetu. Zdjęcia z nowego filmu Pasikowskiego w plenerze
Ostatni film kultowego duetu. Zdjęcia z nowego filmu Pasikowskiego w plenerze
Hit do obejrzenia w domu. W kinach zarobił blisko 400 mln dolarów
Hit do obejrzenia w domu. W kinach zarobił blisko 400 mln dolarów
Nie chcieli go w krakowskiej PWST. Po latach stał się najwybitniejszym aktorem swojego pokolenia
Nie chcieli go w krakowskiej PWST. Po latach stał się najwybitniejszym aktorem swojego pokolenia
"Tato miał problem z hazardem i alkoholem". Córka Jerzego Bińczyckiego nie ukrywa prawdy
"Tato miał problem z hazardem i alkoholem". Córka Jerzego Bińczyckiego nie ukrywa prawdy
Nowy przebój Netfliksa. Tak makabrycznej historii jeszcze nie pokazali
Nowy przebój Netfliksa. Tak makabrycznej historii jeszcze nie pokazali
Znów będą kontrowersje? Mocny zwiastun nowego filmu Smarzowskiego
Znów będą kontrowersje? Mocny zwiastun nowego filmu Smarzowskiego
Był synonimem Nowej Fali i niepoprawnym amantem. Świat kina nie przestał go opłakiwać
Był synonimem Nowej Fali i niepoprawnym amantem. Świat kina nie przestał go opłakiwać
Dwayne Johnson o roli w "Smaching Machine". "Naprawdę tego pragnąłem"
Dwayne Johnson o roli w "Smaching Machine". "Naprawdę tego pragnąłem"
Nabrała masy mięśniowej. Niemal jak Dwayne The Rock Johnson
Nabrała masy mięśniowej. Niemal jak Dwayne The Rock Johnson
Gwiazda "Plotkary" w odważnym teledysku. Wystąpiła całkiem nago
Gwiazda "Plotkary" w odważnym teledysku. Wystąpiła całkiem nago