Franciszek Szydełko: To on szkolił Szarika, Cywila i Sabę
Niezwykła historia. Tresował większość zwierząt grających w polskich filmach i serialach
Franciszek Szydełko, obecnie na emeryturze, przez kilkadziesiąt lat zajmował się tresurą zwierząt na planie filmowym. To on czuwał nad zwierzęcymi aktorami, ucząc odpowiednich komend i dbając o ich bezpieczeństwo (i w razie potrzeby, na przykład, szyjąc im buty).
Jeśli już pojawiał się na ekranie, to wyłącznie w epizodach – ale gdyby nie on, polscy filmowcy znaleźliby się w poważnych tarapatach.
Franciszek Szydełko, obecnie na emeryturze, przez kilkadziesiąt lat zajmował się tresurą zwierząt na planie filmowym. To on czuwał nad zwierzęcymi aktorami, ucząc odpowiednich komend i dbając o ich bezpieczeństwo (i w razie potrzeby, na przykład, szyjąc im buty).
Wśród jego podopiecznych znajdują się między innymi Szarik z „Czterech pancernych i psa”, Cywil z „Przygód psa Cywila”, Saba z „W pustyni i w puszczy”, świnia z „Nie ma mocnych”, a także setki bezimiennych psów, kotów, kur, kóz i tchórzofretek, które miały do odegrania przed kamerami mniej lub bardziej ważne role.
Jak układa się współpraca ze zwierzętami na planie słynnych filmów i seriali? Czy Szarik miał dublerów? Co się z nim stało po zakończeniu zdjęć? Dlaczego psy czasem musiały chodzić w butach? Poznaj historię mało znanej strony polskiej kinematografii.