"Gwiezdne wojny" rządzą. Pół miliarda dolarów po 5 dniach w kinach
Wszystko idzie zgodnie z planem. "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" zarabiają pieniądze w ekspresowym tempie i bez problemów staną się najpopularniejszym filmem 2017 r. A także jednym z największych przebojów w historii kina.
"Gwiezdne wojny" to bez wątpienia najbardziej dochodowa marka w całej historii przemysłu filmowego. Osiem części uniwersum stworzonego w drugiej połowie lat siedemdziesiątych przez George’a Lucasa z samej tylko dystrybucji kinowej przyniosły na całym świecie wpływy sięgające – uwaga – 15 mld dol. Nikogo więc nie może dziwić ogromna popularność najnowszej części cyklu, która do konta "Gwiezdnych wojen" dopisze zapewne ponad 2 mld dol.
I tak, w Stanach Zjednoczonych "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" podczas premierowego weekendu zarobiły 220 mln dol. Jest to drugi najlepszy rezultat otwarcia w historii. Więcej pieniędzy zebrały na starcie jedynie… "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy". Produkcja sprzed dwóch lat w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania zarobiła 248 mln dol. Wszystko więc wskazuje na to, że zostanie podtrzymana pewna tradycja związana z gwiezdną sagą. Otóż druga część każdej z trylogii ("Imperium kontratakuje", "Atak klonów") zawsze sprzedaje się słabiej niż część pierwsza, a później część trzecia. Mimo, że z perspektywy czasu to właśnie środkowy epizod każdej trylogii uważany jest za najlepszy. Tak też może być i tym razem.
Obejrzyj polski zwiastun filmu "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi":
Poza granicami Stanów Zjednoczonych "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" podczas premierowego weekendu (a dokładnie od czwartku do niedzieli) zarobiły 230 mln dol. Tym sposobem, w poniedziałkowy wieczór produkcja wytwórni Disneya będzie już miała na koncie pół miliarda dolarów. Bez najmniejszych problemów "Ostatni Jedi" stanie się więc najpopularniejszym tytułem 2017 r. Na razie największymi wpływami może się pochwalić "Piękna i Bestia" (premiera w marcu), która na całym świecie zarobiła 1,263 mld dol. "Gwiezdne wojny" zdeklasują oczywiście ten tytuł. Jak już wspomnieliśmy, "Ostatni Jedi" powinien zarobić ponad 2 mld dol.
"Piękna i Bestia" również w Stanach Zjednoczonych jest obecnie najpopularniejszym tytułem 2017 r. Ekranizacja francuskiej baśnie ludowej za oceanem zarobiła 504 mln dol. (podczas premierowego weekendu – 174,8 mln). Analitycy rynku kinowego spodziewają się, że "Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi" zgromadzą w Ameryce nie mniej niż 800 mln dol.
Przypomnijmy, że "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy" w amerykańskich kinach zarobiły 936,7 mln dol. (uwzględniając inflację – 965,5 mln). W zestawieniu największych kinowych przebojów w historii film wyreżyserowany przez J.J. Abramsa zajmuje 11. pozycję. Jednak wszystkie tytuły z pierwszej dziesiątki to produkcje, które powstały w ubiegłym stuleciu. "Przebudzenie mocy" jest więc największym kinowym przebojem XXI wieku…
Największe kinowe przeboje XXI wieku w USA (podajemy kwoty po uwzględnieniu inflacji):
Obejrzyj polski zwiastun filmu "Fernando":
Drugą nowością, która podczas minionego weekendu trafiła do szerokiej dystrybucji była komputerowa animacja "Fernando". Okazało się, że "Ostatni Jedi" nie pozostawił zbyt wiele wolnego miejsca nawet produkcjom dla dzieci. Na "Fernando" wybrali się więc tylko najmłodsi widzowie. Animacja w ciągu trzech pierwszych dni wyświetlania zarobiła jedynie 13,3 mln dol. Idą święta i produkcja 20th Century Fox ma jeszcze sporo czasu, aby poprawić swój wynik. Na razie jednak nie wygląda to dobrze. "Fernando" kosztował 111 mln dol.
TOP 10 (15 grudnia – 17 grudnia 2017)
Premiery następnego tygodnia: (środa) "Król rozrywki" – musical z Hugh Jackmanem w głównej roli; "Jumanji: Przygoda w dżungli" – remake familijnego przeboju z Robinem Williamsem; (piątek) "Pitch Perfect 3" – młodzieżowa produkcja z Anną Kendrick; "Bękarty" – komedia w gwiazdorskiej obsadzie (Glenn Close, Christopher Walken, Owen Wilson, Ed Helms); "Pomniejszenie" – komediodramat Alexandra Payne’a z Mattem Damonem w głównej roli.