Halina Golanko: nagość na planie filmowym była dla niej czymś naturalnym

Halina Golanko: nagość na planie filmowym była dla niej czymś naturalnym
Źródło zdjęć: © East News | East News

27.01.2017 | aktual.: 29.01.2017 10:16

Gdy pojawiała się na ekranie, mężczyznom przyśpieszał puls. Kobiety zaś marzyły, by mieć tyle seksapilu i kobiecości co ona. Lata 70. należały do Haliny Golanko. Piękna aktorka cieszyła się statusem seksbomby. I słusznie. Z okazji przypadających w styczniu 69 urodziny artystki przypominamy jej historię. Jak potoczyły się jej losy?

Nie miała oporów przed rozbieraniem się na planie filmowym, toteż wszyscy mogli podziwiać jej wdzięki w pełnej okazałości. Jednak w jej przypadku niepowtarzalna uroda szła również w parze z talentem.

Popularność zyskała dzięki "Kolumbom", a później praktycznie nie znikała z ekranów. Do czasu. W pewnym momencie Golanko oznajmiła, że kończy z aktorstwem i całkowicie wycofała się z branży, pozwalając, by świat o niej zapomniał.

Aktorka w ubiegłym roku przeżywała trudne chwile. 15 stycznia 2016 roku została wdową. Słynny filmowiec Andrzej Kotkowski zmarł dokładnie w dniu premiery swojego ostatniego filmu. Był największą miłością jej życia.

1 / 6

Świetne początki

Obraz
© East News | East News

Golanko, urodzona 29 stycznia 1948 roku, dość szybko trafiła na świecznik. Już jako nastolatka wyróżniała się urodą, toteż tylko kwestią czasu było, aż zainteresują się nią ludzie z branży. I faktycznie – wkrótce młoda dziewczyna podpisała swój pierwszy kontrakt jako modelka.

Ale Golanko chciała czegoś więcej, marzyła się jej kariera na wielkim ekranie. Los znów się do niej uśmiechnął. W 1970 roku zaproponowano jej rolę w miniserialu "Kolumbowie". I choć grało w nim wielu znanych i cenionych aktorów, to właśnie młodziutka debiutantka urzekła krytykę.

2 / 6

Najpiękniejszy biust

Obraz
© East News

Po "Kolumbach" Golanko – choć nie miała aktorskiego wykształcenia – nie mogła opędzić się od propozycji.

Rok po debiucie artystka zagrała aż w trzech filmach: "Jeszcze słychać śpiew. I rżenie koni" Mieczysława Waśkowskiego, "Brylanty pani Zuzy" Pawła Komorowskiego i "5 i 1/2 bladego Józka" Henryka Kluby.

W tych dwóch ostatnich filmach Golanko rozebrała się przed kamerą – i natychmiast obwołano ją posiadaczką jednego z najpiękniejszych biustów w Polsce.

Choć za swoje odważne występy spotkała się również z krytyką bardziej pruderyjnej części publiczności, ona sama twierdziła, że nie ma nic przeciwko takim scenom, w końcu jest aktorką, a ciało to jej narzędzie pracy.

3 / 6

Koniec kariery

Obraz
© East News

Ale Golanko nie była jedną z tych aktorek, które sławę zyskują wyłącznie dzięki nagości – krytyka ją kochała, widzowie ubóstwiali i nikt nie mógł odmówić jej talentu.

W 1973 roku, za „Uciec jak najbliżej”, otrzymała nagrodę na festiwalu I Międzynarodowe Spotkania Filmowe "Młodzież na ekranie".

Spodziewano się więc, że Golanko stanie się jedną z najpopularniejszych aktorek – tymczasem na początku lat 80., po zaledwie dekadzie od rozpoczęcia kariery filmowej, gwiazda niespodziewanie oznajmiła, że kończy z aktorstwem.

4 / 6

Z miłości do męża

Obraz
© East News

Powód zniknięcia z ekranów? Miłość.

Andrzeja Kotkowskiego, aktora i reżysera, który popularność zyskał dzięki „Obywatelowi Piszczykowi”, poznała jeszcze na planie „Kolumbów”. Jak wspominali – była to miłość od pierwszego wejrzenia.

Szybko się pobrali, a wkrótce potem na świat przyszły ich dzieci, Ignacy i Gabriela. I to dlatego Golanko zrezygnowała z kariery – postanowiła poświęcić się rodzinie, stworzyć swoim dzieciom prawdziwy, kochający dom.

5 / 6

Życie na uboczu

Obraz
© East News

Golanko i Kotkowski wybrali życie z dala od fleszy. Nie pokazywali się na imprezach branżowych, nie udzielali wywiadów i cieszyli się prywatnością.

Stworzyli szczęśliwy i kochający dom, unikali skandali. Wychowywali dzieci i zaczęli działać w obronie praw zwierząt – przez całe lata opiekowali się porzucony zwierzętami, próbując zarazić swoją miłością do czworonogów wszystkich wokół.

Promowali również akcję „Zerwijmy łańcuchy”, namawiając ludzi, by zwracali większą uwagę na potrzeby swoich podopiecznych.

6 / 6

''Wszystko dzięki Andrzejowi''

Obraz
© AKPA

Musiało minąć kilkanaście lat, nim Golanko zatęskniła za ekranem. Wreszcie aktorka postanowiła wrócić na plan filmowy. Pojawiła się gościnnie w "Klanie", wystąpiła w "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego, serialach "Tylko miłość" i "Klub szalonych dziewic", a także "Mieście z morza" w reżyserii Kotkowskiego.

Wydawało się, że wszystko się poukładało w jej życiu zawodowym, niestety kiedy 15 stycznia 2016 roku zmarł jej ukochany mąż, aktorka załamała się. Przyznawała, że wszystko, co ma, osiągnęła właśnie dzięki niemu. - Wszystko dzięki Andrzejowi. On zawsze we mnie wierzył – mówiła.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (123)