Był o krok od śmierci. Gwiazdor nagrał w szpitalu wideo
Jeremy Renner doznał poważnego wypadku na terenie swojej posiadłości w Tahoe w stanie Nevada. Podczas odśnieżania wpadł pod pług śnieżny i doznał bardzo poważnych obrażeń. Jego stan lekarze określili jako krytyczny. Teraz popularny aktor przebywa w szpitalu i powoli wraca do zdrowia. Czego dowodem jest nagranie, które Renner zarejestrował na swoim telefonie.
Porankiem 1 stycznia Jeremy Renner za pomocą pługa próbował wydostać samochód z zaspy śnieżnej. Gdy wysiadł z pojazdu, ten nagle zaczął zsuwać się w dół zbocza. Renner podjął nieudaną próbę wskoczenia do ważącego 6,5 tony pługu. Aktor nieszczęśliwie trafił pod jego gąsienice.
Aktor, który stracił bardzo dużo krwi, w ciężkim stanie został przetransportowany helikopterem do szpitala. Przeszedł dwie operacje. Szczęśliwie zaczyna dochodzić do siebie na oddziale intensywnej terapii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Hawkeye" (2021) - zwiastun serialu.
Trzy dni po wypadku gwiazdor produkcji Marvela przesłał pierwsze pozdrowienia ze szpitala. Do postu ze zdjęciem dodał krótką wiadomość: "Dziękuję za słowa wsparcia. Nie jestem teraz w stanie napisać nic więcej. Życzę wam wszystkim dużo miłości".
Dzień później psychiczny stan aktora wyraźnie się poprawił. Na nagraniu z telefonu komórkowego widzimy, jak Renner jest masowany przez siostrę po głowie. Oczywiście wciąż osłabiony, wciąż cierpiący, ale już silniejszy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Aktor pozwolił więc sobie na uśmiech i żartobliwą uwagę. Na Instagramie napisał: "Chwila SPA, by podnieść się na duchu". Jeremy Renner raz jeszcze podziękował też wszystkim za wsparcie i pomoc, a zwłaszcza mamie i siostrze.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" podsumowujemy 2022 rok, wybierając najlepsze filmy i seriale, największe afery i rozczarowania oraz największą bekę ostatnich 365 dni (nie mylić z filmem!). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.