Trwa ładowanie...

Ich sielanka nie trwała długo. Niepochlebne głosy wpędzały Nathalie Delon w coraz większą frustrację

W latach 60. uchodziła za jedną z najpiękniejszych kobiet na świecie. Potrafiła oczarować niemal każdego mężczyznę, udało jej się również zaciągnąć do ołtarza jednego z największych łamaczy kobiecych serc, Alaina Delona.

Ich sielanka nie trwała długo. Niepochlebne głosy wpędzały Nathalie Delon w coraz większą frustracjęŹródło: East News
duxwfk2
duxwfk2

Tak naprawdę nazywała się Francine Canovas, ale ponieważ nie przepadała za swoim prawdziwym imieniem, znajomi nazywali ją Nathalie. Pod takim pseudonimem zrobi też później karierę w branży filmowej.

Zanim jednak została aktorką, długo nie wiedziała, czym będzie się zajmować w życiu. W 1959 r. Nathalie, wówczas 18-letnia, poślubiła francuskiego żołnierza Guya Barthelemy'ego. Niedługo potem urodziła córeczkę, ale nie czuła się najlepiej w roli matki. Małżeństwo przetrwało raptem cztery lata - po tym czasie Nathalie zostawiła dziecko pod opieką męża i opuściła Maroko. Wyjechała do Francji, by tam szukać szansy na lepsze życie.

AFP
Źródło: AFP

"Marlon Brando mógłby mu czyścić buty"

We Francji wpadła w oko Alainowi Delonowi, aktorowi nazywanemu przez filmowców prawdziwym objawieniem. Pracował z najwybitniejszymi reżyserami, kobiety nie mogły oprzeć się jego urokowi, a krytyka rozpływała się nad talentem młodego amanta.

duxwfk2

Nazywano go francuskim Jamesem Deanem, „męskim odpowiednikiem” Brigitte Bardot, a Jeanne Moreau powiedziała, że "Marlon Brando mógłby mu czyścić buty". Do legendy przeszły też podboje miłosne aktora. Miał na koncie romanse z ponętnymi gwiazdami kina i pięknymi modelkami, mówiło się o jego randkach z Jane Fondą, Anitą Ekberg i Shirley MacLaine. Największe poruszenie wywołał jednak jego związek z Romy Schenider, piękną ekranową "Sissi".

Delon i Schneider poznali się na planie „Christine” w 1958 r. To dla Francuza aktorka opuściła rodzinne Niemcy i przeprowadziła się do Paryża. W marcu 1959 r. ogłosili zaręczyny, choć gwiazdorowi nie było śpieszno do zalegalizowania związku.

W 1962 r., będąc wciąż zaręczony ze Schneider, wdał się w romans z modelką Nico (która urodziła mu syna), a zaraz potem w jego życiu pojawiła się właśnie Nathalie Barthelemy. On twierdził później, że przedstawił ich sobie wspólny znajomy, ona zaś, że wpadli na siebie przypadkiem w nocnym klubie. Jedno jest pewne – od razu między nimi zaiskrzyło.

1608659 001 East News
1608659 001 Źródło: East News

Okrzyknięto ich najpiękniejszą francuską parą

Nathalie bez wahania podjęła walkę o serce Delona. I wygrała. W grudniu 1963 r. aktor zerwał wreszcie zaręczyny ze zdruzgotaną Schneider - zrobił to, zostawiając jej bukiet róż i liścik, w którym informował, że wyjeżdża z Nathalie do Meksyku - i kilka miesięcy później ożenił się z kochanką, która po ślubie przyjęła jego nazwisko. W 1964 r. na świat przyszedł ich syn, Anthony Delon (który również został aktorem, choć nie udało mu się powtórzyć sukcesów ojca).

duxwfk2

Państwo Delon zapewniali, że byli niebotycznie szczęśliwi. Dziennikarze jednogłośnie okrzyknęli ich najpiękniejszą francuską parą, a zdjęcia małżonków pojawiały się na pierwszych stronach gazet. Spekulowano też, czy ten związek faktycznie przetrwa, czy Nathalie jest tą kobietą, której uda się na stałe usidlić jednego z największych amantów francuskiego kina.

Krytycy nie dawali jej żyć

Ci, którzy pozostali bardziej sceptyczni, mieli rację. Sielanka trwała przez kilka lat. Delon załatwił nawet swojej żonie rolę w filmie i Nathalie zadebiutowała u jego boku w 1967 r. w słynnym "Samuraju" Jeana-Pierre'a Melville'a. Delon zebrał, jak zwykle, świetne recenzje, ale jego małżonkę oceniono znacznie surowiej.

duxwfk2

Choć nikt nie zaprzeczał, że uroda Nathalie jest oszałamiająca, jej talent nie wzbudził już takiego zachwytu. Mało pochlebne recenzje, choć wpędzały w coraz większą frustrację, nie skłoniły jej jednak do rezygnacji z wymarzonego zawodu. Grywała, choć z czasem coraz mniej, do początku lat 80. Potem jednak słuch o niej zaginął.

Na plan filmowy powróciła dopiero po 25 latach, we francuskim dramacie Wernera Schroetera "Nuit de chien", ale tylko na chwilę. Po premierze na dobre wycofała się z branży.

Dziennikarzy interesowało tylko jedno

Wiadomo było, że karierę zawdzięcza wyłącznie mężowi, a ich rozwód przypieczętował jej zawodową porażkę. Gdy rozstali się w 1969 r. (w średnio przyjaznej atmosferze – niewierny amant nie mógł powstrzymać się przed kolejnymi romansami), Nathalie miała poważne trudności, by zaistnieć w prasie jako aktorka, a nie „była żona wielkiego gwiazdora”, tym bardziej że dziennikarzy interesowały wyłącznie pikantne szczegóły z jej życia osobistego. Nigdy już nie wyszła za mąż.

Tymczasem Delon po rozwodzie spotykał się jeszcze z wieloma kobietami, ożenił się nawet po raz drugi. Ale po latach wyznawał, że tylko cztery ze swoich partnerek kochał szczerze – porzuconą narzeczoną Romy Schneider, Mireille Darc, z którą spędził 15 lat, Rosalie Van Bremen, z którą wziął ślub i miał dwoje dzieci, i swoją pierwszą żonę, pechową aktorkę, francuską piękność, Nathalie Delon.

Zobacz: obsada "Titanica" spotkała się po 20 latach

duxwfk2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
duxwfk2