Polskie Radio przelało 85‑letniej legendzie grosze. Dosłownie
Jan "Ptaszyn" Wróblewski to legendarny saksofonista, kompozytor, aranżer, autor muzyki filmowej, dyrygent, dziennikarz, który od ponad 50 lat prowadzi jazzowe audycje w radiowej Trójce. Nagrał kilkadziesiąt płyt, koncertował z gwiazdami światowego formatu, komponował dla najlepszych polskich artystów, a za pieniądze z Polskiego Radia może sobie teraz kupić "pączka w promocji jednej z sieci handlowych".
Ptaszyn skończył w marcu 85 lat, ale ani myśli o emeryturze. Cały czas jest aktywny zawodowo i w mediach społecznościowych, gdzie zamieścił fotografię z sześcioma monetami na łączną kwotę 33 groszy. "Taki właśnie dostałem przelew z Polskiego Radia. Nie wiem za co, bo tytuł zapisany jako literki łamane przez cyferki, ale się domyślam, bo koledzy po fachu także dostali" - napisał artysta na Facebooku.
"33 grosze to poważny pieniądz - jak czytałem, tyle wynosi emerytura pewnej mieszkanki Białegostoku i za tyle w promocji można nabyć pączka w jednej z sieci handlowych. No, ale wstrząsnęło mną jednak oburzenie" - dodał z przekąsem Ptaszyn.
Dowiedział się bowiem, że jego znajomy otrzymał "aż" 4 zł i jeszcze 7 gr. "A Bronkowi Suchankowi oferowano, jak słyszałem, całe 8 złotych!" – nabijał się kompozytor utworów z repertuaru Ewy Bem, Maryli Rodowicz i Andrzeja Zauchy.
"Gdzie tu sprawiedliwość? To ja pisałem, aranżowałem, firmowałem, siedziałem z realizatorem dźwięku po nocach i dostaję ponad 10 razy mniej? Czuję się nacięty na 4 złote, czyli 12 promocyjnych pączków i nie daruję" - ironizował autor muzyki do filmów "Niech żyje miłość", "Jej portret" czy "Pan Anatol szuka miliona".
"Moi sowiciej nagrodzeni koledzy będą musieli za karę ponieść mi przy pierwszej okazji saksofon. Długo i daleko. Każdy po pół metra!" - skwitował Ptaszyn.