Jason Mewes: Niepokorny Jay ze ''Sprzedawców'' skończył 40 lat
12.06.2014 | aktual.: 22.03.2017 16:14
- Co bym robił, gdybym nigdy nie spotkał Kevina? Pewnie wciąż pracowałbym jako dekarz. Zajmowałem się tym nawet po premierze „Clerks – Sprzedawcy”. Rzuciłem tę robotę dopiero wtedy, kiedy zacząłem kręcić „Szczury z supermarketu” - mówił Jason Mewes.
- Co bym robił, gdybym nigdy nie spotkał Kevina? Pewnie wciąż pracowałbym jako dekarz. Zajmowałem się tym nawet po premierze „Clerks – Sprzedawcy”. Rzuciłem tę robotę dopiero wtedy, kiedy zacząłem kręcić „Szczury z supermarketu” - mówił Jason Mewes.
Aktor, który w czerwcu obchodził 40 urodziny, nie ukrywa, że w branży zaistniał wyłącznie dzięki swojemu przyjacielowi, Kevinowi Smithowi. To właśnie jemu początkujący reżyser powierzył rolę Jaya (od tamtej pory niemal wszyscy będą go nazywać Jayem, nie Jasonem) w swoim pierwszym poważnym filmie, który z miejsca zdobył rzesze fanów. Epitet „kultowy” w przypadku tej produkcji nie jest bynajmniej żadnym nadużyciem...
''On wcale nie jest zabawny!''
Pierwsze spotkanie Mewesa i Kevina Smitha nie należało do udanych. Smith wyraźnie nie polubił nowego znajomego.
- Nie chcę, żeby z nami jechał – powtarzał przyszły reżyser swoim znajomym. - On wcale nie jest zabawny! Ale wreszcie obu panom udało się znaleźć wspólny język.
- Polubił mnie dopiero wtedy, kiedy zobaczył, że potrafię zrobić coś śmiesznego – dodawał Mewes.
''Nie sądziłem, że mu się uda''
Mewes długo nie wierzył, że uda im się zrealizować wspólny projekt, o którym Smith trąbił już od dawna.
- Kevin powiedział mi: „Będę kręcił film i napisałem rolę specjalnie dla ciebie. Wchodzisz w to?”. Odparłem: „Jasne”. On naprawdę chciał to zrobić, ale nie sądziłem, że mu się uda. Przez kilka miesięcy nawet o tym nie myślałem. I nagle zadzwonił do mnie: „Hej, wpadnij po scenariusz, kręcimy za dwa tygodnie!”. Zatkało mnie. A on na to: „Pamiętasz ten film, o którym ci opowiadałem? Rolę, którą napisałem dla ciebie? Zaczynamy za dwa tygodnie”. Powiedziałem: „O cholera. Świetnie”. I tyle – mówił aktor.
Tym filmem byli właśnie „Clerks – Sprzedawcy”.
''To było dziwne''
Informacja, że „Clerks – Sprzedawcy” odnieśli sukces i spodobali się publiczności, była dla Mewesa prawdziwym zaskoczeniem.
- To było dziwne. Nagle Kevin powiedział mi, że film został kupiony i będzie wyświetlany w kinach. Byłem zszokowany. Odwaliło mi. To było naprawdę dziwaczne – opowiadał aktor.
Wtedy też uznał, że zamierza na poważnie zająć się graniem. - Naprawdę chcę być aktorem. Kocham to. Ta praca sprawia mi wiele radości – zapewniał.
Ulubieniec Smitha
Od premiery „Sprzedawców” Mewes stał się ulubieńcem publiczności i na dobre zagościł na ekranach.
Stał się czołowym aktorem w filmach Kevina Smitha – zagrał większe i mniejsze role między innymi w „Szczurach z supermarketu”, „W pogoni za Amy”, „Dogmie”, „Jay i Cichy Bob kontratakują” czy „Zack i Miri kręcą porno”.
W 2006 roku powrócił w kontynuacji swojego pierwszego hitu, „Clerks – Sprzedawcy 2”.
Sprzedawcy 3?
Ostatnio o Mewesie zrobiło się nieco ciszej – aktor pozostaje wprawdzie aktywny zawodowo i grywa w kilku filmach rocznie, jednak przechodzą one niemal bez echa.
W ciągu kilku najbliższych miesięcy na ekrany wejdą przynajmniej trzy produkcje z jego udziałem: thriller „The Night Crew”, komedia „Catch of the Day” i kryminał „Run For Roxanne”. Ale prawdziwą ekscytację wśród fanów wywołują informacje o powstaniu trzeciej części „Sprzedawców”. Czy dzięki Smithowi Mewes znowu wróci na szczyt?
(sm/mn/łs)