Kasia Smutniak została twarzą festiwalu w Wenecji
19.07.2012 | aktual.: 22.03.2017 20:49
Od lat nasza śliczna rodaczka urzeka swoim wrodzonym talentem i nieprzeciętną urodą. Czy w najbliższym czasie uda jej się stanąć na wysokości zadania i sprostać oczekiwaniom organizatorów imprezy?
Mieszkająca we Włoszech aktorka i modelka, Kasia Smutniak, została "matką chrzestną" tegorocznej, 69. edycji festiwalu filmowego w Wenecji. Polka poprowadzi ceremonię inauguracji i zamknięcia największej branżowej imprezy tego lata.
Wyboru 32-letniej Smutniak, która od lat zachwyca włoską publiczność swoimi filmowymi i telewizyjnymi kreacjami, dokonała nowa dyrekcja weneckiego festiwalu. Od tego roku jego dyrektorem jest Alberto Barbera, który zastąpił Marco Muellera. Za sprawą nowego kierownictwa w ostatnich dniach podjęto decyzję, że to właśnie piękna aktorka polskiego pochodzenia zostanie twarzą jednego z najbardziej prestiżowych festiwali na świecie.
Festiwalowi goście i sympatycy są zadowoleni z wyboru dyrekcji. Od lat nasza śliczna rodaczka urzeka swoim wrodzonym talentem i nieprzeciętną urodą.
Czy w najbliższym czasie uda jej się stanąć na wysokości zadania i sprostać oczekiwaniom organizatorów imprezy?
Kariera w stylu włoskim
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Wenecji rozpoczyna się 29 sierpnia i potrwa do 8 września.
Kasia Smutniak to polska modelka oraz aktorka, od lat pracująca i mieszkająca we Włoszech.
Grała w reklamach telewizyjnych, prezentowała kolekcje największych włoskich projektantów, pojawiała się w tak ekskluzywnych magazynach jak "Elle" czy "Vogue".
Zagraniczne hity
Ostatnim razem zdolną Polkę mogliśmy oglądać w filmie Luca Bessona "Pozdrowienia z Paryża", w którym wystąpiła razem z Johnem Travoltą i Jonathanem Rhys-Meyersem.
- To piękna i piekielnie zdolna dziewczyna - zachwycał się wówczas w wywiadach reżyser.
- Kasia od lat pracuje we Włoszech, znakomicie radzi sobie w scenach akcji i potrafi płynnie przejść od początkowych, pogodnych scen do cięższego, mrocznego zakończenia – komentowali jej koledzy z planu.
Polska Monica
Koneserzy kobiecej urody nazywają ją polską Moniką Bellucci. I z radością musimy przyznać, że nie jest to ocena bezzasadna. Nie sposób od niej oderwać wzroku.
Rzeczywiście, Katarzyna Smutniak pod wieloma względami przypomina najseksowniejszą Włoszkę.
Niestety za tym gwiazdorskim uśmiechem kryje się prawdziwa tragedia.
Prywatne dramaty
W 2010 roku Smutniak przeżyła wielką osobistą tragedię. W nieszczęśliwym wypadku zginął jej mąż, Pietro Taricone.
Aktor skakał na spadochronie z grupką przyjaciół. Taricone miał otworzyć spadochron około 50 stóp nad ziemią, by wykonać manewr tzw. hamowania. Niestety spadochron otworzył się za późno i aktor z potwornym impetem runął na ziemię.
Mimo błyskawicznej interwencji lekarzy, mąż polskiej modelki zmarł w skutek bardzo poważnych obrażeń.
Twarz czołowych marek
Pomimo ogromnego dramatu w życiu osobistym Smutniak kontynuowała karierę.
Obecnie jest m.in. twarzą włoskiej marki odzieżowej sygnowanej nazwiskiem Giorgio Armaniego.
Od lat współpracuje też z czołowymi światowymi projektantami i fotografami mody. Prezentowała m.in. kolekcje Dolce&Gabbana, Laury Biagotti czy Valentino.
Można ją było zobaczyć w sesjach zdjęciowych w magazynach "Elle", "Vogue" i "GQ".
Nie planuje wrócić do Polski
Polscy widzowie z pewnością pamiętają Kasię Smutniak z filmu "Haker" w reżyserii Janusza Zaorskiego, gdzie wystąpiła z Bartoszem Obuchowiczem, Bogusławem Lindą i Markiem Kondratem.
Film, który swoją premierę miał w 2002 roku, okazał się całkowitą porażką i ostatecznie zniechęcił młodą aktorkę do pracy w swoim ojczystym kraju.
Jak śliczna rodaczka wypadnie na festiwalu w Wenecji? O tym przekonamy się już niebawem.
(kk/mf/ws)