Finalista „Tańca z Gwiazdami” w rozmowie z "Dziennikiem" opowiada o tym, czy prawdziwe są plotki, że wynik głosowania jest z góry ustalony, jak wyglądała rzeczywiście jego taneczna przeszłość i dlaczego zatańczył do muzyki Fryderyka Chopina.
Zaskakujące
Aktor opowiedział dziennikowi o tym, dlaczego w finale show zdecydował się zatańczyć do muzyki Fryderyka Chopina.
"Ten pomysł już od dawna chodził po głowie choreografowi Maćkowi Zakliczyńskiemu. Jednak taki utwór wydawał się ryzykowny w telewizyjnym show. Kiedy go usłyszałem, poczułem, że to coś dla mnie, coś do przekazania ode mnie widzowi."
Trudna decyzja
"Marek Egurrola, którego przekonywałem do tego wyboru, stwierdził, że ode mnie zależy, jak chcę być zapamiętany. Występów do utworów typowo tanecznych jest przecież tak wiele. I zatańczyliśmy z Blanką nokturn op. 9 nr 2 Fryderyka Chopina w lekkiej, klasycznej choreografii Maćka."
Ćwiczenia
"Na treningach ćwiczyliśmy do oryginalnego wykonania Artura Rubinsteina, podczas finału zaś wirowaliśmy przy dźwiękach orkiestry. W drugiej minucie utworu dodane zostały smyczki, by choć trochę sprostać tamtej mistrzowskiej interpretacji."
Spisek
„Taniec z gwiazdami” najczęściej wygrywają osoby związane z TVN. Nie brakuje plotek, że wyniki są z góry ukartowane przez stację. Co na to Kasprzykowski?
"Nawet gdyby tak było, to ja bym o tym nie wiedział."
Finaliści
"Taka ustawka to byłby, oczywiście, skandal. Ale myślę, że to nieprawda. „TzG” to produkcja TVN, oglądają go widzowie TVN, którzy śledzą też inne audycje tej stacji, i pewnie dlatego głosują na osoby znane im z innych programów. Ja sam gram w serialu TVN, emitowanym po „Tańcu”."
Kłamstwo?
Prasa kolorowa rozpisywała się o tym, że Kasprzykowski skłamał i wyparł się faktu, iż w dzieciństwie uczył się tańca... Co na ten temat ma do powiedzenia aktor?
Tylko epizody
"Nigdy tego nie ukrywałem ani nie kłamałem. Podczas nagrywania filmików kręconych na potrzeby „TzG” mówiłem wprost, że miałem takie epizody w życiu, ale te fragmenty akurat nie zostały wyemitowane" - mówi Kasprzykowski "Dziennikowi".
Dzieciaczek
"Ćwiczyłem zresztą taniec jazzowy, a towarzyski tylko przez półtora roku dziewiętnaście lat temu. Poziom w „TzG” wielokrotnie przerasta to, co ja jako dzieciaczek trenowałem w podstawówce."
Komu zależało?
"Nie wiem, komu zależało na tym, by przylepić mi łatkę kłamcy, ale z pewnością ktoś miał nadzieję, że coś z tego błota do mnie przylgnie. I prasa kolorowa używała sobie na mnie, ile wlezie."