Krafftówna i Stalińska spotkały się z publicznością. Tryskały młodzieńczą energią
Barbara Krafftówna i Dorota Stalińska udowodniły, że metryka nie ma znaczenia. Okazały się idealnie pasować do festiwalu Młodzi i Film w Koszalinie. Były bezdyskusyjnymi gwiazdami pierwszego dnia imprezy.
W Koszalinie rozpoczęła się jubileuszowa, 40. edycja Festiwalu Debiutów Filmowych Młodzi i Film. To najważniejsza impreza w Polsce poświęcona młodym twórczyniom i twórcom filmowym. Przez cały tydzień będzie się można przekonać, co w ostatnich miesiącach stworzyli studenci polskich szkół filmowych i nieco starsi od nich absolwenci debiutujący pełnometrażowymi filmami. Jak co roku koszalińska impreza wypełniona będzie także gorącymi dyskusjami i nieoficjalnymi imprezami na plaży w Mielnie.
Festiwal czasu pandemii
Mimo wciąż obowiązujących pandemicznych ograniczeń wydarzenie odbywa się na żywo, filmy można oglądać na dużych ekranach kin studyjnych i osobiście wziąć udział w spotkaniach z młodymi twórczyniami i twórcami. Wszystkie obowiązkowe obostrzenia są skrupulatnie przestrzegane: wchodzącym do kina mierzona jest temperatura, w sali wszyscy noszą maseczki, w kolejce do kasy obowiązują odstępy, a liczba osób oglądających filmy i biorących udział w dyskusjach jest zgodna z obowiązującymi limitami.
Nie jest to oczywiście wygodne i powoduje opóźnienia i trudności, ale raczej nikt nie narzeka - to stosunkowo niska cena za możliwość uczestniczenia w festiwalu na żywo i osobistego spotkania osób z branży filmowej oraz kinomanek i kinomanów z całej Polski.
Zobacz także: Owsiak o Pol'and'Rock 2021. Nieoczekiwanie pomogło TVP
Najmłodsza (duchem) na festiwalu
Jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem na koszalińskim festiwalu wydarzyło się coś wyjątkowego. Na pierwszym seansie tegorocznej imprezy zaprezentowany został film "Krafftówna w krainie czarów" w reżyserii Macieja Kowalewskiego i Piotra Konstantinowa. To wzruszająca dokumentalna opowieść o kolorowym życiu aktorki, z nią samą w roli głównej.
Krafftówna była gościem specjalnym pokazu, a swoją iście młodzieńczą energią i entuzjazmem skutecznie udowodniła, że znakomicie pasuje na filmowy festiwal młodych.
- Całe szczęście, że możemy się spotkać na żywo, na scenie - mówiła aktorka - bo scena to święte i bardzo ważne miejsce, nie tylko dla nas, aktorek i aktorów, ale dla wszystkich, dla całego społeczeństwa.
W szczerej rozmowie po seansie - dyskusje w Koszalinie odbywają się pod hasłem "Szczerość za szczerość" - Krafftówna wspominała dawne czasy, a po cichu, "bo to teraz niemodne", zdradzała sekret, jak palić papierosy w najbardziej elegancki sposób.
Działacze, małe fiaty, powitania słońca
Nieoczekiwanym przebojem pierwszego dnia festiwalu okazał się odnaleziony w archiwum, nieznany i zapomniany reportaż sprzed lat. To materiał o edycji koszalińskiego festiwalu z 1983 roku nakręcony przez ekipę z Węgier.
Na zdjęciach dokumentujących imprezę sprzed lat było wyraźnie widać entuzjazm uczestniczek i uczestników imprezy w siermiężnych warunkach dogorywającego PRL-u. Gorące dyskusje w zadymionej papierosami sali przeplatają się z rozmowami z komunistycznymi działaczami organizacji młodzieżowych. Kolejka pod kinem łączy się z tłumem na letnim jarmarku staroci. Pustymi ulicami przejeżdżają syreny i małe fiaty. Wręczanie goździków na festiwalowej gali skontrowane jest kolorowymi scenami z plaży.
Gwiazdą tych ostatnich ujęć jest Dorota Stalińska: udziela wywiadu, siedząc w bikini na plażowym leżaku, przy wyjściu na deptak w Mielnie rozdaje autografy - niektórzy proszą o podpis na… nagich, opalonych torsach.
Blisko czterdzieści lat później Stalińska osobiście pojawiła się na otwarciu najnowszej edycji festiwalu. Imponowała energią i poczuciem humoru. Przypominała festiwalowe anegdoty sprzed lat: przyznała, że poziom szczerości dyskusji po seansach rósł wraz z ilością wypitego alkoholu, a tradycją imprezy były huczne powitania słońca o świcie na plaży w Mielnie.
Jeden z dziennikarzy przypomniał też anegdotę z festiwalowego klubu: kiedy zmęczony widz niskiego wzrostu obficie zwymiotował niemal u stóp aktorki, ta skomentowała tylko: "ileż może się zmieścić w tak niewielkim człowieku".
Film o żużlowcach zaczyna wyścig o nagrody
Filmem otwarcia festiwalu było najnowsze dzieło przewodniczącej tegorocznego jury, Doroty Kędzierzawskiej. "Żużel" czekał na premierę bardzo długo, a okazał się bardzo ciekawą i mocną propozycją, wyrazistym pokazem oryginalnego języka filmowego Kędzierzawskiej i współpracującego z nią od zawsze operatora, Artura Reinharta. To tylko z pozoru film o "czarnym sporcie", który pokazany jest w bardzo nietypowy wizualnie sposób.
Emocje na torze przysłaniają uczucia zupełnie inne - utalentowany zawodnik przeżywa nietypowy romans z bardzo młodą i bardzo bezpośrednią dziewczyną. Aktorski duet - Tomasz Ziętek, stylizowany tu na młodego Leonardo DiCaprio i debiutująca na ekranie Jagoda Porębska wypadają znakomicie. Emocje między nimi wprost buzują intensywnością i naturalnością, a w obiektywie Reinharta ich relacja wygląda elektryzująco.
W dwóch tegorocznych konkursach festiwalowych: filmów pełnometrażowych i krótkometrażowych, bierze udział w sumie około 70 tytułów. Poza tym będzie można zobaczyć drugie tyle filmów w ramach pozostałych sekcji. Impreza potrwa do niedzieli 20 czerwca, zwyciężczynie i zwycięzcy znani będą po gali zaplanowanej na sobotę 19 czerwca.