Trwa ładowanie...

"Królowe zbrodni": jak zabić dobrą historię

Melissa McCarthy, Tiffany Haddish, Elisabeth Moss. Irlandzka mafia, koniec lat 70. Żony gangsterów przejmujące kontrolę nad Hell's Kitchen. To wszystko brzmi jak zapowiedź filmu, który jeśli nie będzie produkcją oscarową, to przynajmniej dostarczy porządnej rozrywki. Niestety. "Królowe zbrodni" zawodzą na każdym poziomie. Jaka szkoda.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

"Królowe zbrodni": jak zabić dobrą historięŹródło: Materiały prasowe, fot: Warner Bros.
d44hscu
d44hscu

Nowy Jork, trzy żony bossów irlandzkiej mafii trzęsącej całym środkowym Manhattanem pozostają na lodzie, gdy ich mężowie trafiają do więzienia. Kathy (Melissa McCarthy)
kocha swojego męża, ale ma dwójkę dzieci na utrzymaniu. Ruby (Tiffany Haddish) musi znosić swoją teściową, która dokucza jej z powodu czarnego koloru skóry. Z kolei Claire (Elisabeth Moss)
jest zahukaną, maltretowaną żoną, którą wszyscy traktują jak popychadło. Aby związać koniec z końcem, same będą musiały przejąć kontrolę nad dzielnicą i pozbyć się tego, co je ogranicza.

Mimo że w dzielnicy działa już wielu gangsterów pobierających haracze od wszystkich przedsiębiorców, bohaterkom wyjątkowo łatwo wychodzi rozkręcanie własnego "biznesu". Problemy rozwiązują się w zasadzie same, a każdy, kto się im przeciwstawia zostaje zabity. Można by pomyśleć, że nie ma nic prostszego niż prowadzenie gangu. Zwłaszcza, że film sprawia wrażenie, jakby autorzy nie mogli się zdecydować na to, czy chcą zrobić komedię, czy może dramat. W efekcie dostajemy coś, co nie jest ani do końca zabawne, ani specjalnie przejmujące.

Ale to, co jeszcze bardziej drażni, to próba usprawiedliwienia brutalnych działań bohaterek feministycznym kluczem. Każda z kobiet przechodzi tu swoiste wyzwolenie spod jarzma patriarchatu. Ale wszystko odbywa się w stereotypowy sposób, z irytującymi przemowami, które mają wskazać dokładny moment narodzin ich podmiotowości.

d44hscu

Pomijając drewniane dialogi i absurdalną łatwość, z jaką bohaterki pokonują kolejne przeszkody, boli też to, że obraz opisywany jako kryminał i film akcji, ogląda się bardziej jak przeciętną produkcję obyczajową, w której najważniejsze punkty to romans oraz kłótnia z mężem czy przyjaciółką. Jeśli oczekujecie akcji – rozczarujecie się. Jeśli liczycie na intrygę kryminalną – tym bardziej. Co więcej, brakuje tu choćby grama namysłu nad wyborami bohaterek – tak, jakby ścieżka przestępcza była czymś oczywistym dla każdej kobiety w trudnej sytuacji materialnej.

Zobacz także: Monika Banasiak - "Królowa Polskiej Mafii". Jaka jest prywatnie?

Scenariusz "Królowych zbrodni" powstał na podstawie serii komiksów "The Kitchen". Historia nie wydarzyła się naprawdę, ale pewnie mogłaby. W latach 70. faktycznie w Nowym Jorku działała irlandzka mafia. Działały też gangi kobiet. Realizm tej historii mógł być jej mocna stroną. Szkoda, że został pogrzebany przez kiepski scenariusz.

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

d44hscu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44hscu

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj