Przedstawiamy kulisy jednej z najbardziej brutalnie przerwanych karier w polskim kinie
Chyba każdy Polak rozpoznaje ją bez trudu. Krystyna Podleska wykreowała niezapomnianą rolę w jednej z najbardziej kultowych komedii nakręconych kiedykolwiek nad Wisłą i… zniknęła. Do ojczyzny powróciła dopiero pod koniec lat 90. Przedstawiamy kulisy jednej z najbardziej brutalnie przerwanych karier w polskim kinie.
(gk/mm)
** [
JASKÓŁKA LATA W BIELIŹNIE ]( http://film.wp.pl/jaskolka-lata-w-bieliznie-6025278372508801g ) * *** [
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g )
Urocza i seksowna
W świadomości polskich widzów Christine Paul-Podlasky zapisała się brawurową rolą kochanki Ryszarda Ochódzkiego w kultowym „Misiu” z 1980 roku.
Młoda, zabawna, uroczo posługująca się nieporadną mieszanką polskiego i angielskiego. Na dodatek kamera nie szczędziła widzom widoku jej ponętnego ciała.
Jednak pewnie niewielu z was wie, że nie była to pierwsza rola w jej, niestety dość krótkiej, karierze.
Krystyna Podleska urodziła się w 1948 roku w Londynie. Matka aktorki była córką Niemki żydowskiego pochodzenia i Polaka. Gdy do władzy doszli naziści, dziadkowie Pani Krystyny postanowili opuścić Niemcy i wyemigrować do Wielkiej Brytanii. Tam matka aktorki poznała swojego przyszłego męża, który również miał polskie korzenie.
Niesforna baletnica
Artystka całe dzieciństwo spędziła w Anglii. Jak sama wspomina po latach, była bardzo niesfornym dzieckiem. Uczęszczała do szkoły baletowej Royal Ballet "White Lodge", lecz jej nie ukończyła.
Po latach wyznała w jednym z wywiadów, że bardzo chciała być baletnicą, jednak koniec końców postanowiła zostać aktorką.
Ukończyła Webber Douglas Academy of Dramatic Art w Londynie w 1969 r. W latach 1967-1992 występowała w wielu londyńskich teatrach, m.in. w Teatrze POSK, Polskim Teatrze Dramatycznym w Londynie, Royal Court Theatre oraz Richmond Theatre.
Grała z legendami - generałową Andersową, z Zofią Terne i Tońciem, a Hemar pisał dla niej teksty, choć była przecież dopiero podlotkiem.
Zaczynała u najlepszych
Jak podaje „Super Express” w jej rodzinnym domu kładziono ogromny nacisk na kultywowanie polskiej tradycji. Częstymi gośćmi rodziców byli polscy artyści, literaci i przedstawiciele inteligencji. Nad Wisłę przyjechała pierwszy raz na wakacje jeszcze jako dziecko.
W Polsce zadebiutowała w „Barwach ochronnych” w 1976 roku. Nie był to jednak jej pierwszy raz przed kamerą. Zanim zagrała u Zanussiego, pojawiła się w epizodycznych rolach na planach filmów Skolimowskiego („Na samym dnie”, 1971 r.) oraz Polańskiego („Tragedia Makbeta”, 1971 r.).
W 1972 roku pojawiła się w obsadzie horroru kultowej wytwórni filmowej Hammer, zatytułowanym „Cyrk wampirów” w reżyserii Roberta Younga („Eichmann”, „Lemur zwany Rollo”).
Goła i bezwstydna
Swój udział w filmie Zanussiego wspomina tak:
- Byłam symbolem nadchodzących czasów. Taka goła i bezwstydna, bardziej zresztą na duszy niż na ciele, podobno zapowiadałam rewolucję obyczajową. Tylko jakoś wcale mi to wtedy do głowy nie przyszło, bo bardzo przeżywałam udział w tym filmie. I pilnowałam, żeby min nie robić, bo ja mam taką ekspresyjną twarz, a reżyserzy nakazują powściągliwość. To trudne.
– wyznała w rozmowie z dziennikarką „Dziennika Zachodniego”.
U Zanussiego zagrała raz jeszcze cztery lata później w jego „Kontrakcie” w 1980 roku.
Polecił ją Dygat
Kolejnym ważnym polskim filmem w dorobku Podlewskiej był "Za rok, za dzień, za chwilę".
W rozmowie z „Super Expressem” aktorka przybliżyła kulisy jej angażu do roli.
- Pisarz Stanisław Dygat polecił mnie reżyserowi Stanisławowi Lenartowiczowi. On poszukiwał aktorki, która mówiła po polsku i angielsku. W "Za rok, za dzień, za chwilę" zagrałam skrzypaczkę. Pamiętam, zdjęcia się skończyły, a mnie było strasznie przykro, bo w Polsce nikt mojej roli nie zauważył! Nie ukrywam, że liczyłam, że posypią się propozycje.
** [
JASKÓŁKA LATA W BIELIŹNIE ]( http://film.wp.pl/jaskolka-lata-w-bieliznie-6025278372508801g ) **
''Krzysia z Misia''
Przełomem okazała się rola Aleksandry Kozeł w kultowej komedii Stanisława Barei. I choć „Miś” odniósł ogromny sukces, a aktorka z dnia na dzień zyskała sławę, to przylgnęła do niej łatka ”słodkiej idiotki”.
Aktorka Stanisława Tyma spotkała w jednym z londyńskich klubów. W programie „Uwaga! TVN – Kulisy sławy” tak satyryk wspomina tamto spotkanie:
- Spytała, co robimy i kiedy dowiedziała się, ze kręcimy "Misia", powiedziała, że musi w nim zagrać. Od tego momentu nie mieliśmy spokoju. Zmusiła nas do tego.
Artystka stała się popularna i rozpoznawalna, wszystko wskazywało na to, że jej kariera właśnie nabiera tempa. Niestety - Jaruzelski ogłosił stan wojenny i Podleska wolała wrócić do Anglii.
Występuje i tłumaczy
Co się z nią działo? Występowała na deskach różnych teatrów, tłumaczyła sztuki, a po śmierci rodziców postanowiła pod koniec lat 90. osiąść na stałe w Polsce. Zamieszkała w Zielonkach pod Krakowem.
Jej życie zawodowe dalej jest związane z aktorstwem. W Teatrze Ludowym w Krakowie zagrała między innymi główną rolę w sztuce "Mój boski rozwód" Jerzego Gruzy.
Pojawiła się również w kilku filmach oraz serialach, m.in. w „Tygrysach Europy”, „Zamianie”, „Ranczu”, „Niani” czy ostatnio w popularnym „Ojcu Mateuszu”. Jest również tłumaczką.
** [
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g )
Trzech mężów i Sycylia
Aktorka była trzykrotnie zamężna. Jej pierwszym mężem był szermierz, medalista z Tokio, Janusz Różycki. Kolejnym, dyrygent Jacek Kaspszyk. Od 10 lat jest szczęśliwą żoną aktora i reżysera Janusza Szydłowskiego.
W rozmowie z „Super Expressem” wyznała, że starość chciałaby spędzić w małym miasteczku na Sycylii.
** [
JASKÓŁKA LATA W BIELIŹNIE ]( http://film.wp.pl/jaskolka-lata-w-bieliznie-6025278372508801g ) * *** [
TYCH ZDJĘĆ WSTYDZĄ SIĘ GWIAZDY ]( http://film.wp.pl/gwiazdy-w-najbardziej-zenujacych-momentach-6025280354886273g )