Piszą o niej w Hollywood. "Ludzie stają się niczym więcej niż liczbą"
W najbliższym czasie Agatę Kuleszę będziemy mogli obejrzeć w dwóch, świetnie zapowiadających się filmach. W tym roku zobaczymy "Dom dobry sen zły" Smarzowskiego, zaś w przyszłym "The Time That Never Came", któremu dużo miejsca poświęcił prestiżowy magazyn "Variety".
O "The Time That Never Came" jako pierwszy napisał hollywoodzki magazyn "Variety", więc nawet nie znamy jeszcze polskiego tytułu filmu. Obraz zapowiadany jest jako mroczny melodramat przedstawiający pesymistyczną wizję przyszłości, odważne, przekraczającego granice gatunków kino.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie geny w Hollywood. Nie wszystkie gwiazdy to pielęgnują
I tak, w świecie zawładniętych przez kult młodości, Sara (Agata Kulesza) postanawia starzeć się naturalnie, natomiast jest partner Oskar (Dobromir Dymecki) poddaje się terapii odmładzającej. Ten brak zgodności doprowadza rozstania. Po latach Sara i Oskar spotykają się ponownie. Będą "podzieleni czasem", ale związani przeszłością.
"Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć uniwersalną historię, taką, która zachęci do refleksji nad tym, gdzie starsi ludzie znajdują się we współczesnym świecie. Czy nie przywiązujemy zbyt dużej wagi do młodości, czy jest sens brać udział w wyścigu, w którym wszyscy jesteśmy skazani na przegraną. Rozumiem, że kiedy jesteś młody, nie myślisz o starzeniu się — ale starzenie dotyczy nas wszystkich" – opowiada Kulesza w rozmowie z "Variety".
"Boli mnie, że starzenie się stało się tematem tabu, a starsi ludzie są odsuwani na bok. Mówimy o nich tylko w kategoriach wieku, ale nikt nie pyta, co ta osoba znaczyła dla świata lub co zrobiła. Stają się niczym więcej niż liczbą" – zwraca uwagę aktorka.
"Razem ze scenarzystką Małgorzatą Piłacińską badaliśmy, co jesteśmy gotowi poświęcić, a nawet z czego całkowicie zrezygnować z powodu strachu przed starością. W swej istocie jest to również historia miłosna: ukształtowana przez czas, pamięć i tęsknotę. Przyciągnęło mnie emocjonalne napięcie melodramatu: idea, że nawet po latach rozłąki dwie osoby wciąż mogą dźwigać ciężar tego, co zostało utracone, i nadzieję na to, co wciąż można odzyskać" – podsumowuje Agata Kulesza.
Najtrudniejsze pożegnanie w "The Last of Us", na które nie byliśmy gotowi. Pamela Anderson cała w brokacie i pijacki morderczy pakt grupki przyjaciół w serialu BBC. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: