Magazyn WP FilmLos zakpił z Joanny Trzepiecińskiej. Przekonała się, jak smakuje zdrada

Los zakpił z Joanny Trzepiecińskiej. Przekonała się, jak smakuje zdrada

Los zakpił z Joanny Trzepiecińskiej. Przekonała się, jak smakuje zdrada
Źródło zdjęć: © East News

07.09.2017 | aktual.: 07.09.2017 15:56

Dla wielu widzów już na zawsze pozostanie roztrzepaną Alutką z "Rodziny zastępczej", ale kariera zawodowa Joanny Trzepiecińskiej - obchodzącej właśnie 52. urodziny - nie ogranicza się do popularnego serialu.

Uzdolniona muzycznie aktorka występuje w musicalach, śpiewa i nagrywa cieszące się zainteresowaniem słuchowiska. Odnosi sukcesy na teatralnej scenie i zajmuje się dubbingiem. I chociaż od dawna nie pojawia się na dużym ekranie, w młodości nie mogła narzekać na brak filmowych propozycji.

Media jednak bardziej niż jej osiągnięciami interesują się życiem prywatnym aktorki. W młodości Trzepiecińska uwiodła męża koleżance po fachu. Ale po latach los z niej zakpił. Jej własny partner odszedł bowiem do młodszej kobiety.

1 / 7

Zdolna dziewczyna

Obraz
© East News

Urodziła się 7 września 1965 r. w Tomaszowie Mazowieckim.

- Ojciec pracował, był inżynierem, mama zajmowała się domem i rodziną. Robiła to na bardzo wysokim poziomie: zawsze byłyśmy z siostrą schludne, z kokardami, koronkowymi kołnierzami, lekcje odrobione, maniery wyuczone, mąż był wyprasowany, w domu było ładnie i jakoś tak harmonijnie - wspominała swoje dzieciństwo w "Gali".

Rodzice dbali o jej edukację i przyszła aktorka uczyła się w szkole muzycznej gry na fortepianie i flecie. Po maturze postanowiła spełnić swoje największe marzenie i zdać do warszawskiej szkoły teatralnej. Dostała się.

2 / 7

Wojna z Pakulnis

Obraz
© East News

Piękna, zdolna i żywiołowa. Trzepiecińska nie mogła narzekać na brak powodzenia u mężczyzn. Niestety, w oko wpadł jej nie kto inny, jak Krzysztof Zaleski, aktor i reżyser, długoletni partner Marii Pakulnis.

- To była trudna miłość - przyznawała Pakulnis w jednym z wywiadów, tłumacząc, że często dochodziło między nimi do awantur i kłótni.

Wreszcie Zaleski, mając dość napiętej atmosfery, spakował walizkę i wyprowadził się do Trzepiecińskiej. Ale Pakulnis nie zamierzała tak łatwo się poddać.

3 / 7

Bolesne rozstanie

Obraz
© East News

Przez jakiś czas obie panie walczyły zaciekle o względy Zaleskiego. Pakulnis miała jednak najwyraźniej większą siłę perswazji, bo już po kilku tygodniach odzyskała swojego mężczyznę, który, wyraźnie skruszony, wrócił do domu, obiecując poprawę.* Byli ze sobą do przedwczesnej śmierci reżysera.*

Trzepiecińska boleśnie przeżyła to rozstanie, pocieszenia szukając u boku Jarosława Żamojdy. Spędzili razem wiele lat, ale swoje uczucie trzymali z dala od mediów. O ich związku wiadomo niewiele. Niektóre gazety twierdziły nawet, że para się pobrała, lecz aktorka zdementowała później tę plotkę.

4 / 7

Wielka miłość

Obraz
© East News

Za mąż wyszła znacznie później. Jej wybrankiem został Janusz Anderman, starszy od niej o 16 lat rozwodnik. Zakochana aktorka wreszcie czuła się spełniona, sądziła, że znalazła mężczyznę, u boku którego spędzi całe życie. Urodziła mu dwóch synów.

- Wyszłam za niego z wielkiej miłości, miałam poczucie, że byłam kochana. Przeżyłam wiele pasjonujących lat ze świadomością, że mam obok siebie niezwykle interesującego człowieka. Jego przewaga doświadczenia, lat, intelektu była inspirująca. Nigdy się z nim nie nudziłam. Uwielbiałam nasze wieczorne rozmowy* - wspominała w "Gali". *- Myślę, że byliśmy bardzo fajną parą...

Ich uczucie zabiła proza życia. Anderman nie zajmował się domem i wszystkie zadania spadły na barki Trzepiecińskiej, która ledwo łączyła granie z codziennymi obowiązkami.

– Byłam matką, żoną, kochanką, aktorką, zarabiałam, organizowałam, ubierałam, nieźle karmiłam – mówiła.

5 / 7

Romans męża

Obraz
© ONS.pl

Konflikt między małżonkami przybrał na sile, gdy Anderman coraz więcej czasu spędzał poza domem. Wreszcie wyszło na jaw, że w jego życiu pojawiła się inna kobieta, dziennikarka Kamila Drecka.

- Choćbym nie wiem, jak kochała męża, nie rzucę się w drzwiach i nie powiem: "Odejdziesz po moim trupie". Bo z szacunku dla samej siebie i dla niego uważam, że ma prawo do swojej drogi - mówiła później w "Gali" Trzepiecińska.

Chociaż, jak twierdzą jej znajomi, kiedy dowiedziała się o zdradzie męża, wpadła w szał i wyrzuciła go z domu. Po cichu jednak liczyła, że przejrzy na oczy i wróci do niej i dzieci. Niestety, tak się nie stało.

6 / 7

Kolejnego męża sobie nie życzy

Obraz
© East News

- Od dawna Joasi i Januszowi nie układało się, ale wreszcie usiedli do stołu, szczerze porozmawiali i postanowili się rozstać. Obyło się bez szalonych awantur. Pozew złożył Janusz - mówiła w "Super Expressie" znajoma pary.

Jak donosiła gazeta, aktorka nieźle wyszła na tym rozwodzie. Mąż zostawił jej niemal cały majątek, w tym apartament na Żoliborzu, mieszkanie w centrum Warszawy i ziemię na Mazurach.

- To wszystko było zapisane na Joannę, która obawiała się, że w razie śmierci Janusza o majątek upomni się jego syn z pierwszego małżeństwa. Nie ustąpiła, twardo walczyła o dobro swoje i chłopców - opowiadała ich znajoma.

7 / 7

Nigdy nie mów nigdy

Obraz
© Facebook.com

Po rozwodzie każdą chwilę aktorka poświęcała synom. I choć pojawiały się plotki o jej kolejnych romansach - łączono już ją z jazzmanem Bogdanem Hołownią czy aktorem Mirosławem Konarowskim - Trzepiecińska twierdziła, że nie śpieszno jej do kolejnego związku.

Podejście aktorki najwyraźniej zmieniło się w zeszłym roku, kiedy zaczęła zamieszczać na Facebooku zdjęcia z Piotrem Siwińskim. Czyżby to ten jedyny?

- W charakterze Joanny leży monogamia. Jak kocha to tylko jednego i na całe życie. Dlatego tak trudno jej zdecydować się na ponowny związek - zdradziła "Dobremu Tygodniowi" znajoma aktorki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (182)