Małgorzata Kożuchowska zabierała 3-miesięczne dziecko do pracy. "Pewnie myśli, że wszystkie mamy pojawiają w telewizorze"
W ostatnim wywiadzie aktorka opowiedziała o tym, jak opiekowała się Janem Franciszkiem kilka miesięcy po tym, gdy chłopiec przyszedł na świat. Zdradziła też, że sama wyszła z propozycją zagrania u Patryka Vegi.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Ten rok był przełomowy dla Małgorzaty Kożuchowskiej. Aktorka postanowiła udowodnić szerokiej publiczności, że jest artystką z krwi i kości i zmierzyć się z rolą daleko obiegającą od jej wizerunku. Gwiazda wystąpi w nowym filmie Patryka Vegi "Plagi Breslau". Wcieli się w główną postać policjantki, tropiącej seryjnego mordercę. Na potrzeby produkcji wygoliła nawet bok głowy i zmieniła kolor włosów. Okazuje się, że to ona zainicjowała współpracę z najpopularniejszym polskim reżyserem. Opowiedziała o tym w wywiadzie dla "Zwierciadła".
- Sama poprosiłam agentkę, żeby się do niego odezwała. Umówiliśmy się na rozmowę. Była zaskakująco szczera, jak na rozmowę z kimś, kogo widzi się pierwszy raz. Powiedział, że ma wiele projektów i jeśli coś będzie dla mnie, odezwie się. No i odezwał się z propozycją zagrania jednej z ról w "Plagach Breslau". Odpisałam, że chętnie się w to zanurzę, bo nigdy czegoś takiego nie grałam. Odpisał "You made my day!". Po dwóch tygodniach dostałam kolejny SMS: "Uwaga, zmiana, proponuję ci główniaka" - powiedziała Kożuchowska.
Gwiazda zdradziła też, jak udało się jej pogodzić opiekę nad Janem Franciszkiem z obowiązkami zawodowymi. Gdy chłopiec miał zaledwie trzy miesiące, mama już brała go plan zdjęciowy. Dziś zajmuje się nim dopiero po powrocie z pracy.
- Karmiłam go jeszcze, więc jeździł ze mną codziennie na zdjęcia. Bardzo wcześnie zaczął mówić, że mama jest "aktojką". To, że jestem na billboardach czy w telewizji, jest dla niego normalne. Pewnie myśli, że wszystkie mamy pojawiają się od czasu do czasu w telewizorze. Teraz już nie jeździ ze mną do pracy, bo jednak jak podrósł, zaczął się trochę nudzić. Wracam z planu o 19-20, rzucam torbę, myję ręce, przebieram się i idę do swojego dziecka. Jak mnie widzi, dostaje drugie życie, uaktywnia się. Czasami zasypia przed dziesiątą, kiedy ja już ledwo żyję... - dodała aktorka.
Wiedzieliście, że Kożuchowska ma tak napięty grafik?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.