Martha Stewart nie żyje. Aktorka miała 98 lat
Martha Stewart była gwiazdą złotej ery Hollywood, która od lat nie miała nic wspólnego z show-biznesem. Żyła z dala od blasku fleszy. Świat przypomniał ją sobie kilka lat temu, gdy jedna z prestiżowych redakcji opublikowała… jej nekrolog.
Martha Stewart zmarła 17 lutego 2022 r. w wieku 98 lat. O śmierci poinformowała na Twitterze jej córka, pisząc: "Odeszła od nas oryginalna Martha Stewart (to samo imię i nazwisko nosi popularna w USA osobowość telewizyjna – dop. red.). Miała do zagrania nową rolę ze wszystkimi swoimi przyjaciółmi w niebie. Zmarła w spokoju w obecności rodziny i kota".
Stewart już raz została "uśmiercona" przez magazyn "Variety" w 2012 r. Była aktorka mieszkała wtedy w Kalifornii i posługiwała się nazwiskiem trzeciego męża Shelley.
Urodziła się w 1922 r. i zaczynała jako piosenkarka w rozgłośni NBC. Stamtąd trafiła do klubów muzycznych, śpiewała m.in. z orkiestrą Glenna Millera. Jeden z jej występów na Manhattanie przyciągnął uwagę łowcy talentów, który ściągnął ją do Hollywood.
Martha Stewart specjalizowała się w musicalach takich jak "Doll Face" czy "Zastanawiam się, kto ją teraz całuje". Największą rozpoznawalność dała jej jednak rola w kryminale "Pustka" (1950) u boku Humphreya Bogarta. Ostatni raz stanęła przed kamerą w 1965 r. w serialu "My Three Sons", po czym zniknęła z show-biznesu.
Skupiła się na rodzinie. Dwa pierwsze małżeństwa zakończyły się rozwodem i dopiero związek z Davidem Shelleyem okazał się tym, na który czekała. Pobrali się w 1955 r. i byli razem aż do jego śmierci w 1982 r.
Martha Stewart urodziła troje dzieci, w tym Davida juniora, gitarzystę grającego z Cher. Muzyk zmarł w 2015 r. po walce z rakiem. Miał 57 lat.