Wyróżniona na 39. Festiwalu Filmowym w Gdyni superprodukcja *"Miasto 44" została nowym liderem krajowego box office. W premierowy weekend obraz Jana Komasy przyciągnął do kin 191 900 widzów, notując najlepsze otwarcie filmu wojennego od czasów "Katynia" – polskiego kandydata do Oscara z 2007 roku.*
Za wyjątkiem „Miasta 44” przez ostatnie siedem lat żadnemu polskiemu filmowi, którego akcja rozgrywa się w realiach II Wojny Światowej, nie udało się zbliżyć do wyniku otwarcia produkcji Andrzeja Wajdy (265 310 widzów).
Anna Iwanek, Pati Sokół feat. Piotr Cugowski "Miasto"
Pod względem frekwencji zanotowanej w pierwszy weekend, zrealizowana przez Jana Komasę uniwersalna opowieść o miłości, młodości, odwadze i poświęceniu, rozgrywająca się w czasie Powstania Warszawskiego, była temu najbliższa i wyprzedziła takie hity dużego ekranu, jak „W ciemności” (147 304 widzów) i „Kamienie na szaniec” (105 558 widzów). Swoim wynikiem otwarcia „Miasto 44” zdystansowało również inne popularne filmy „drugowojenne”, jak chociażby docenione przez widzów i krytyków „Powstanie Warszawskie” (83 268).
Z wyniku uzyskanego wbrew niesprzyjającej kinom aurze i mocnej konkurencji ze strony finałów Mistrzostwa Świata w Siatkówce mogą cieszyć się sami twórcy „Miasta 44”. Dla reżysera projektu, Jana Komasy, obecne otwarcie nie tylko zdecydowanie bije wynik poprzednika, przebojowej „Sali samobójców” (69 978 widzów).
Robi także wrażenie na tle wyników, jakie na polskich ekranach uzyskiwały światowe klasyki kina wojennego, którym hołduje sam 32-letni twórca. Chodzi tu przede wszystkim o takie oscarowe dzieła, jak „Pianista” (otwarcie 90 072 widzów), czy „Szeregowiec Ryan” Stevena Spielberga (łączny wynik w kinach – 466 330 widzów).
Natomiast dla firmy Akson, producenta filmu, otwarcie „Miasta 44” poprawia wynik, jaki zanotowała poprzednia produkcja studia – „Wałęsa. Człowieka z nadziei". Wyreżyserowany przez Andrzeja Wajdę polski kandydat do Oscara z Robertem Więckiewiczem w roli Lecha Wałęsy przed rokiem zadebiutował w kinach z frekwencją 142 343 widzów.