Minnie Driver: Załamana komentarzami na temat swojej figury
Internauci są okrutni i nie mają litości dla nikogo – tym razem przekonała się o tym hollywoodzka gwiazda, 44-letnia Minnie Driver.
Internauci są okrutni i nie mają litości dla nikogo – tym razem przekonała się o tym hollywoodzka gwiazda, 44-letnia Minnie Driver.
Aktorka, nominowana do Oscara za rolę w „Buntowniku z wyboru”, a obecnie występująca w serialu „About a Boy”, postanowiła wypocząć wraz z rodziną na słonecznych plażach Miami. Oczywiście szybko dostrzegli ją fotoreporterzy, a zdjęcia Driver w bikini lotem błyskawicy obiegły internet, wywołując niezwykle burzliwe dyskusje, zwłaszcza wśród użytkowników Twittera. Takich reakcji aktorka chyba się nie spodziewała.
''Oszalałam na punkcie Twittera''
A przecież miało być tak pięknie. Gdy Minnie Driver odkryła Twittera, nie posiadała się ze szczęścia i uznała, że to doskonały sposób, by kontaktować się z fanami.
- Oszalałam na punkcie Twittera – emocjonowała się w wywiadach. - To z niego dowiaduję się, co się dzieje na świecie. Wreszcie mam miejsce, gdzie mogę odpowiedzieć na te wszystkie nonsensowne bzdury, które piszą na mój temat. To daje mi poczucie kontroli, kocham to!
Hejterzy na Twitterze
Zachwyt nowo odkrytym sposobem komunikacji trwał przez dobrych kilka miesięcy. Aktorka kontaktowała się z fanami, a ci nie szczędzili jej miłych słów. Do czasu.
Kiedy w internecie pojawiły się najnowsze zdjęcia 44-letniej gwiazdy, która paraduje po plaży w bikini, wśród fanów zawrzało. Okazało się, że figura Driver nie przypadła wszystkim do gustu, a niektórzy postanowili wyrazić swoje niezbyt pochlebne zdanie o aktorce właśnie na Twitterze.
'Opuszczam Twittosferę''
Te złośliwie komentarze dotyczące wyglądu najwyraźniej bardzo dotknęły aktorkę. Wreszcie postanowiła odpowiedzieć:
- Niektórzy ludzie są podli, nie wiecie, jak to jest, kiedy spędzacie wakacje ze swoimi dziećmi, a ktoś z ukrycia robi wam zdjęcia – napisała. Na tym jednak nie koniec, Driver postanowiła podjąć bardziej radykalne kroki.
- Na jakiś czas opuszczam Twittosferę. Czasami pada tu zbyt wiele niemiłych słów na temat twojego ciała czy duszy.
''Nie ćwiczę na siłowni''
Czy reakcja Driver nie była nieco zbyt przesadzona? W końcu pośród złośliwych komentatorów znaleźli się też tacy, którzy do ostatnich chwil bronili swojej idolki.
- Według mnie wyglądasz świetnie! Nie zwracaj uwagi na hejterów! - pisano. - Będziemy tęsknić za tobą i twoim naturalnym pięknem, jesteś perfekcyjna!
Bądźmy też szczerzy – Driver wielokrotnie wyznawała, że dbanie o figurę i ciało nie należy do jej priorytetów.
- Trochę serfuję i ćwiczę balet – mówiła kiedyś. - Nie uprawiam gimnastyki, nie ćwiczę na siłowni.
Widać? (sm/mf)