Najstraszniejszy film w historii. Ludzie wychodzili z kin, twórcy stanęli przed sądem

Jesienią telewizyjne oraz streamingowe ramówki pękają w szwach, a i w kinach jest co oglądać. Po entuzjastycznym przyjęciu "Pierścieni Władzy" finał produkcji srogo rozczarował widzów. Jak to możliwe, że Amazon wydał miliard dol. na produkcję, w której dziury fabularne rażą po oczach? Czy kolejne sezony wynagrodzą nam rozczarowanie?

Kto pragnie szybko znaleźć pocieszenie po seansie "Pierścieni Władzy", powinien zmienić serwis VOD na Netfliksa i sięgnąć po "Wielką wodę". Polski miniserial opowiadający o słynnej powodzi tysiąclecia, która nawiedziła południowo-zachodnią Polskę w 1997 r., zdobywa światowy rozgłos. Nic w tym dziwnego, rozmach produkcji robi wrażenie. Jak twórcom udało się uzyskać tak realistyczne sceny zalanego miasta? Co wypada lepiej: efekty specjalne, a może scenariusz?

Posłuchaj najnowszego odcinka podcastu:

W podcaście Wirtualnej Polski "Clickbait" rozmawiamy też o horrorach, które pozostały z nami na długo. Jednym z najbardziej przerażających tytułów tego gatunku jest "Srpski film" w reżyserii Srdjana Spasojevica, którego widzowie nagminnie mdleli oraz opuszczali kina w trakcie seansu.

Był tak brutalny, że trzeba było go montować w kilku miejscach. Wśród krajów, które odmówiły jego rozpowszechniania, znalazły się Hiszpania, Australia, Nowa Zelandia, Malezja, Singapur, Norwegia i czasowo Brazylia. Serbska prokuratura zainteresowała się sprawą i wszczęła postępowanie przeciwko twórcom. Natomiast dyrektor festiwalu w San Sebastian dostał sądowy zakaz pokazywania "Srpskiego filmu" podczas wydarzenia.

Co daje nam oglądanie tak strasznych produkcji? Czy horror może zaoferować widzom coś więcej niż tylko sceny grozy? O tym usłyszycie w naszym najnowszym odcinku.

Podcastu "Clickbait" możesz słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.