Złośliwi mawiają, że podczas Festiwalu Filmowego w Berlinie są tylko dwa najważniejsze wydarzenia: uroczystość otwarcia, oraz ogłoszenie zwycięzców. Pierwsze z nich mamy już za sobą.
W czwartkowy wieczór przez kilkadziesiąt minut tłum oficjalnych gości wlewał się do przypominającego gigantyczne akwarium Berlinale Palast. Nie zabrakło oczywiście krwisto-czerwonego dywanu, rozkrzyczanych fanów i kilkuset fotografów. Ci ostatni wykrzykiwali na całe gardło imiona gwiazd i walczyli o jak najlepsze miejsce przy barierce. Tradycyjnie stara Potsdamer Strasse była całkowicie zablokowana przez najdroższe modele BMW, Audi i Volkswagena.
Tylko berliński śnieg nie zwracał uwagi na prominentnych gości i wszystkim równo padał na głowę. Gwiazdy jak zwykle ignorowały fatalną pogodę. Renee Zellweger paradowała w chabrowej sukni bez rękawów i z gołymi plecami, za to Tilda Swinton miała jeden rękaw, a do tego cudowną rudą fryzurę z wielkim lokiem na czubku głowy. Zellweger podczas uroczystości otwarcia mówiła niewiele, ukradkiem wycierała nos i wyglądała na lekko przeziębioną. Zdaje się, że dziewczynie z Teksasu nie służy północny klimat.
Wieczór otwarcia Festiwalu, to jednak przede wszystkim święto niemieckiego kina. Na dywanie pojawiły się dziesiątki niemieckich celebrytów takich jak: Heike Makatsch, Rosa von Praunheim, Wim Wenders, Tom Tykwer czy Werner Herzog. Wielki entuzjazm wzbudziła etatowa fotografka Berlinale, wiekowa Erika Rabau, która jak zwykle paradowała w skórzanej znoszonej kurtce, ciągnąc po podłodze ciężki plecak ze sprzętem fotograficznym. Ze sceny padało wiele słów o historii Festiwalu, który w tym roku obchodzi 60 urodziny. Znany w całych Niemczech burmistrz Berlina, zdeklarowany gej, Klaus Wowereit przypomniał, że festiwal założyli Amerykanie w ramach demokratyzacji Niemiec Zachodnich, tuż po Drugiej Wojnie Światowej. „Przez wiele lat było to okno wystawowe zachodniej demokracji, praw człowieka i wolności obywatelskich” – stwierdził burmistrz. Pomiędzy przemówieniami gościom przygrywała Palast Orchester Maxa Raabe. Ten popularny berliński zespół specjalizuje się głównie w wykonywaniu przebojów z lat dwudziestych. Nie
zabrakło więc sentymentalnych hitów w stylu: „Kochanie, dziś niedziela, więc chodź do kina”.
Potem zaś kilku tysiącom gości zaprezentowano chiński film Tuan Yuan w reżyserii Wang Quan’ana. „Czasy kryzysu spowodowały, że znów dostrzegliśmy miłość i rodzinę. Ten film jest właśnie o tym” – mówił szef Festiwalu Dieter Kosslick.
Na kolejny tak wielki przegląd gwiazd w jednym miejscu będzie trzeba poczekać dziesięć dni, czyli do uroczystości zamknięcia Berlinale. Tymczasem przed nami kolejne emocje: premiera filmu Romana Polańskiego : „The Ghost Writer”. Reżyser do Berlina nie przyjechał, natomiast pojawi się tutaj na pewno Pierce Brosnan, który w tym thrillerze gra główną rolę.
**Polecamy także: [
ALE WPADKA! PIJANA NA PODIUM ]( http://film.wp.pl/mariah-carey-kompletnie-pijana-odbiera-nagrode-6025283748565633g ) * * [
DZIENNIKARKA UBLIŻYŁA NIEPEŁNOSPRAWNEJ ]( http://film.wp.pl/polsat-zaplaci-za-wyskoki-kazimiery-szczuki-6025283571462785g ) [
SŁYNNA POLKA NAGUSIEŃKO ]( http://film.wp.pl/pawlakowna-o-zlotym-sercu-6025283556319873g ) * * [
CICHOPEK ZATRUDNIŁA SOBOWTÓRA?! ]( http://aleseriale.pl/gid,5895,img,219267,fototemat.html )**