Nie dotrzymała słowa. Córka Aleca Baldwina i Kim Besinger poszła w ślady słynnych rodziców
Choć kilka lat temu zarzekała się, że nie zamierza iść w ślady rodziców, córka Aleca Baldwina i Kim Besinger najwyraźniej już o tym nie pamięta. Na premierę czeka film, w którym 21-letnia Ireland Baldwin zagrała jedną z głównych ról.
Thriller "Campus Caller" jest właśnie w fazie postprodukcji. Reżyser filmu George Erschbamer w latach 80. i 90. zajmował się efektami specjalnymi, m.in. w takich filmach i serialach jak "Rambo: Pierwsza krew" czy "Autostopowicz". Dokładna data premiery "Campus Caller" na razie nie jest znana.
W oczekiwaniu na premierę filmu córka Aleca Baldwina i Kim Besinger wrzuca kolejne zdjęcia na swojego Instagrama, który obserwuje niemal 340 tys. fanów.
21-latka doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich atutów i wie, jak zwrócić na siebie uwagę. Świadczą o tym kolejne zdjęcia, które nastolatka umieszcza w sieci.
Media zainteresowały się nastolatką już w 2007 roku. Chodzi o opublikowanie nagrania z poczty głosowej, w którym Alec Baldwin wypowiadał się o swojej córce w niezbyt pochlebnych słowach. Swą byłą partnerkę, Kim Basinger, określił „wrzodem na tyłku”, a 11-letnią Ireland nazwał „niegrzeczną, bezmyślną małą świnią”. Gdy nagraniem zainteresowały się osoby postronne, aktor szybko wystosował oficjalne przeprosiny.
*- Mam normalne relacje ze swoją córką *– zapewniał skruszony Baldwin i wyrażał żal z powodu swojego wybuchu złości.
Szczęśliwie Ireland nie żywi już do niego urazy. Po kilku latach postanowiła nawet usprawiedliwić ojca, twierdząc, że zapomniała o całej sprawie, a rodzic po prostu martwił się, że nastoletnia córka nie odbiera od niego telefonów.
Ireland nie ukrywa, że kocha siebie i swoje ciało – uprawia sport, dba o kondycję, a swoimi fotografiami chętnie dzieli się w internecie. Z falą krytyki mimo młodego wieku radzi sobie naprawdę dobrze. Tych, którzy nazywają ją „grubą i brzydką”, prosi o „niewysyłanie złej energii”.