Nie żyje Władysław Kowalski
Aktor zmarł w niedzielę. Informację podał prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz, którego do przekazania wieści mediom upoważniła najbliższa rodzina zmarłego - żona oraz syn. Władysław Kowalski miał 81 lat.
29.10.2017 | aktual.: 29.10.2017 20:22
Aktor urodził się 24 lutego 1936 roku. Był jedną z najciekawszych postaci polskiego teatru i filmu. Niezmiennie od lat znajdował się w orbicie zainteresowania reżyserów, inscenizatorów, miłośników filmu i teatramanów, między innymi dzięki kreacjom w spektaklach Krystiana Lupy w warszawskim Teatrze Dramatycznym — w "Niedokończonym utworze na aktora" oraz w "Na szczytach panuje cisza", z którymi objechał cały świat.
Święcił również triumfy w "Opowieściach o zwykłym szaleństwie" Agnieszki Glińskiej oraz "Nartach Ojca Świętego", spektaklu Piotra Cieplaka w Teatrze Narodowym.
Ukończył Wydział Aktorski warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w 1959 r. Zawsze pracował z największymi. Debiutował w gdańskim Teatrze Wybrzeże rolą Geoffa w "Smaku miodu" Shelagha Delaneya, reżyserowanym przez Konrada Swinarskiego (1959). Wkrótce zagrał także w "Kapeluszu pełnym deszczu" Michaela Vincente Gazzo w reżyserii Andrzeja Wajdy (1959).
Na ekranie pierwszy raz pojawił się w 1956 r., kiedy zagrał epizod w "Kanale" Wajdy. Znacznie ważniejsze były role Olka w "Rozstaniu" Wojciecha Hasa (1960) i Fiałka w "Samsonie" (1961) Wajdy. Bogate psychologicznie role stworzył jako Jerzy w telewizyjnym serialu "Kolumbowie” (1970) i lekarz w dramacie psychologicznym "Trzeba zabić tę miłość” (1972), oba filmy w reżyserii Janusza Morgensterna. Po "Dreszczach" (1981) Wojciecha Marczewskiego wystąpił w dwóch filmach, które przyniosły mu uznanie krytyki – za rolę w "Kartce z podróży" (1982) Waldemara Dzikiego otrzymał Brązowe Lwy Gdańskie, również kreacja w "111 dniach letargu" (1984) Jerzego Sztwiertni została doceniona przez jury FPFF w Gdańsku.
Kowalski grał także m.in. w "Medium" Jacka Koprowicza (1985), "Ucieczce z kina Wolność" (1990) Wojciecha Marczewskiego, "Podwójnym życiu Weroniki" (1991) Krzysztofa Kieślowskiego, "Panu Tadeuszu" (1999) Andrzeja Wajdy i "Przedwiośniu" (2001) Filipa Bajona. W 1999 r. wyreżyserował spektakl "Czwarta siostra" Janusza Głowackiego.
Andrzej Wajda: "Nie ma dla mnie jednego, najważniejszego filmu"