Obama gościem satyrycznego programu
20.03.2009 | aktual.: 22.03.2017 11:11
Jako pierwszy prezydent USA w historii, Barack Obama wystąpił w czwartek wieczorem (czasu lokalnego) w popularnym programie rozrywkowym telewizji NBC, prowadzonym przez znanego komika Jay'a Leno.
Jako pierwszy prezydent USA w historii, Barack Obama wystąpił w czwartek wieczorem (czasu lokalnego) w popularnym programie rozrywkowym telewizji NBC, prowadzonym przez znanego komika Jay'a Leno.
Obama sypał dowcipami nie mniej często niż Leno.
Barack Obama i Jay Leno
Zaraz po wejściu na salę i przywitaniu się z prowadzącym Obama powiedział, wskazując na jednego z członków grającego w programie zespołu muzycznego:
"Ten facet wygląda jak ktoś z Secret Service". Widownia odpowiedziała śmiechem.
Prezydent USA w programie rozrywkowym
Przez większą część rozmowy z Leno mówił jednak serio, tłumacząc m.in. popularnym językiem mechanizm przyczyn obecnego kryzysu finansowego.
Obama na wizji
"Wzrost w ostatnich latach był w znacznej mierze wzrostem w sektorze finansowym. Ale jak się okazało, to był papierowy wzrost, nie wzrost realny" - powiedział.
Podkreślił też, że aby podobny kryzys się nie powtórzył, potrzebne jest zaostrzenie regulacji prawnych sektora bankowego.
The Tonight Show nadawane z Burbank w Kalifornii
"Problem w tym, że większość tego, co robiono i co wpędziło nas w kłopoty, było całkowicie legalne.
To miara tego, jak bardzo powinniśmy zmienić prawa" - powiedział.
Jay Leno gości Baracka Obamę
Leno pytał m.in. o sprawę nieuzasadnionych premii dla menadżerów A.I.G. Prezydent powiedział, że budzą one mnóstwo zastrzeżeń etycznych, ale sugerował, że ma sceptyczny stosunek do uchwalonych przez Izbę Reprezentantów 90-procentowych podatków od premii.
Barack Obama w programie rozrywkowym
"Rozumiem frustracje Kongresu, ale najlepiej jest radzić sobie z tym tak, aby zagwarantować, że zamyka się drzwi, zanim koń wyjdzie ze stajni. W tym wypadku pieniądze już zostały wypłacone i ludzie gorączkowo próbują znaleźć sposób ich odzyskania" - powiedział.
Co WY sądzicie o fuzji show-biznesu i polityki? Czy takie programy byłby dobrze widziane w Polsce?