Obi-Wan Kenobi nie cierpiał Gwiezdnych wojen
Listy i wspomnienia Aleca Guinnesa, osławionego między innymi rolą Obiego-Wan Kenobiego (na zdj.), opublikowane w wydanej niedawno biografii ujawniają niechęć aktora do Gwiezdnych wojen.
Z listów i pamiętników aktora zamieszczonych w książce Piersa Paula Reada 'Alec Guiness: The Authorised Biography' wynika, że Guinness był zadowolony jedynie z gaży w wysokości 150 tysięcy dolarów oraz 2% udziału w zyskach.
W liście do przyjaciółki Anne Kaufman aktor napisał: "Nie mogę powiedzieć, że podoba mi się ten film. Każdego dnia dostaję wielkie arkusze różowego papieru z nowymi dialogami, ale żadne z nich nie czynią mojej postaci bardziej zrozumiałą albo chociaż znośniejszą. Myślę tylko z wdzięcznością o uroczym honorarium, które zapewni mi byt do kwietnia przyszłego roku (...); Mark Hammill i Tennyson (chyba coś pokręciłem) Ford... taki ociężały i niezgrabny młody człowiek, który prawdopodobnie jest bardzo inteligentny i zabawny - mój Boże, oni sprawiają, że czuję się jak 90-latek, a traktują mnie jakbym miał 106 lat. O, Harrison Ford, słyszałaś może o nim?"
W swoim dzienniku gwiazdor zapisał: "Żałuję, że występuję w tym filmie, chociaż dzięki niemu zarabiam. Lubię swoich współpracowników, ale to nie jest aktorstwo. Żałosne dialogi ulegają ciągłym zmianom, które nie wnoszą zbytniej poprawy, a ja czuję, że jestem stary i straciłem kontakt z młodymi"
Bolesne doświadczenia Guinnessa zostały nagrodzone po obejrzeniu ostatecznej wersji filmu, bowiem w innym miejscu dziennika zapisał on: "To zawrotny i technicznie doskonały spektakl - ekscytujący, bardzo głośny i serdeczny"