Odeszła legenda. George A. Romero nie żyje
George A. Romero, twórca filmów grozy, zmarł w wieku 77 lat. Jego klasyczny już film z 1968 r. "Noc żywych trupów" dał początek całemu gatunkowi filmów o zombie.
Artysta zmarł "po krótkiej ale zaciętej walce z rakiem płuc". Informację o śmierci reżysera potwierdził jego menedżer Chris Roe. - Legendarny filmowiec George A. Romero zmarł słuchając ścieżki dźwiękowej do jednego ze swych ulubionych filmów - "Spokojnego człowieka" - czytamy w oficjalnym komunikacie. - Były przy nim żona Suzanne Desrocher Romero i córka Tina Romero.
"Noc żywych trupów" (Night of the Living Dead), którego Romero był nie tylko reżyserem ale i współautorem scenariusza, zrealizował za zaledwie 114 tys. dolarów, ale film przyniósł dochód w wysokości 30 mln. Sam Romero wystąpił w nim w małej rólce reportera prasowego.
Czarno-biały film opowiadający o ataku kanibalistycznych ożywionych trupów (zombies) na ludzi, którzy schronili się w stojącym na uboczu domu w Pensylwanii, początkowo krytykowany za zbyt przerażający i drastyczny. Cieszył się jednak takim powodzeniem, że wkrótce powstało pięć kontynuacji i dwie nowe wersje.
W 1999 r. Biblioteka Kongresu USA włączyła film Romero do Narodowego Rejestru Filmowego, którym znajdują się największe arcydzieła kinematografii.
Romero pobił swój własny sukces kasowy filmem z 1978 r. "Świt żywych trupów" (Dawn of the Dead), który zarobił ponad 40 mln dolarów. Reżyser doczekał się licznych naśladowców, którzy przestrzegali pewnych ustalonych przez niego reguł gatunku.
Filmy o "żywych trupach" stały się zjawiskiem socjologicznym i były analizowane przez naukowców. Wskazywano, że zombies byli nie tylko kanibalami, ale odzwierciedlali różne patologie społeczne, takie jak konformizm, rasizm, subkultura centrów handlowych a nawet militaryzm i różnice klasowe.
Przekonaj się, dlaczego warto zobaczyć film "Zombie express":