''Ojcowie i córki': Amerykańska odpowiedź na polskiego ''Tatę''
Matki poświęcające się dla swoich dzieci widzieliśmy w kinie wiele razy, ale z różnych powodów kochający ojciec to postać ożywiana przez filmowców niezwykle rzadko. Nie tylko z tego powodu warto zobaczyć film “Ojcowie i córki”, który wchodzi do kin 12 lutego. Jego dużym atutem są świetnie obsadzeni aktorzy Russel Crowe, Amanda Seyfried, Jane Fonda i Diane Kruger, a jeszcze większym fakt, że można go oglądać jak amerykański remake pamiętnego polskiego “Taty”, w którym Bogusław Linda walczył o prawa do swojej córki. Idealna propozycja na walentynki.
W “Ojcowie i córki” o dziecko walczy Jake Davis (Russell Crowe), nagrodzony Pulitzerem pisarz, który przechodzi załamanie nerwowe, po tym, jak w wypadku samochodowym ginie jego ukochana żona, a on zostaje sam z 5-letnią córeczką Katie (Kylie Rogers). Stan zdrowia Jake'a nie pozwala na to, by mężczyzna zajmował się dzieckiem. Opiekę nad dziewczynką przejmuje najbliższa rodzina, która szybko uznaje, że pisarz nie nadaje się na ojca. Wtedy Jake będzie musiał udowodnić, że wszyscy się mylą.
Za kamerą stanął Gabriele Muccino, reżyser pamiętnego "W pogoni za szczęściem", które przyniosło Willowi Smithowi nominacje do Oscara i Złotego Globa. Twórca niewątpliwie ma dobrą rękę do aktorów. W “Ojcach i córkach” poprowadził koncertowo Crowe’a i Seyfried. Między aktorami można wyczuć chemię. To samo można powiedzieć o duecie Seyfried i Aaron Paul ("Breaking Bad"). Ta para również odgrywa w filmie ważną rolę.
W obsadzie znaleźli się także Diane Kruger, Jane Fonda, Octavia Spencer, Kylie Rogers i Haley Bennett.
Film w kinach od 12 lutego.