Ostrołęka nie pokaże "Kleru". Prezydent miasta się tłumaczy
Filmu "Kler" zabrakło w repertuarze ostrołęckiego kina Jantar. Wywołało to sprzeciw mieszkańców i lokalnych mediów, które pisały o cenzurze. Prezydent miasta Janusz Kotowski na łamach "Naszego Dziennika" odparł zarzuty, że jest to jego decyzja.
Kotowski to działacz PiS z wykształceniem teologicznym, który przed laty pracował jako katecheta. To jemu podlega Ostrołęckie Centrum Kultury, które prowadzi jedyne kino w mieście. Już w 2017 roku doszło tam do ocenzurowania repertuaru. Poszło o "50 twarzy Greya" – w sprawie emisji tego filmu głos zabierali miejscy radni oraz wiceprezydent miasta.
Teraz kino nie ma zamiaru pokazać "Kleru". W rozmowie z Wirtualną Polską zarzuty o cenzurowanie repertuaru odpierał dyrektor Centrum Kultury Bogdan Piątkowski: - Rozumiem kontekst polityczny, w jaki się wrzuca ten film. Dla mnie jest to dziwne, bo jak już mówiłem, dla mnie to film jak film. Albo jest dobry, albo jest zły.
Z kolei prezydent miasta odpierał zarzuty, że to on podjął decyzję o niewprowadzeniu "Kleru" do kina. W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" tłumaczył: – To jest decyzja samorządu. Oferta filmowa jest obecnie tak duża, że dyrektor kina ma pełne prawo wybierać, które filmy będą wyświetlane, a które nie.
Zadeklarował też, że nie ma zamiaru oglądać "Kleru": - Nie sądzę, że film "Kler" jest tak ważnym wydarzeniem artystycznym, aby podejmować specjalne zabiegi w celu jego dystrybucji. Nie wybieram się na ten film, ponieważ ani ja, ani moja rodzina nie zaśmiecamy swoich umysłów tego typu obrazami.
Jak podaje "Nasz Dziennik", w przekonaniu prezydenta Ostrołęki film nie będzie pretekstem do dyskusji, a jest prowokacją jeszcze przed swoją premierą.
Ostrołęka nie jest jedynym miastem, w którym nie będzie można zobaczyć "Kleru". Kino w Grodzisku Mazowieckim również nie przewiduje go w swoim repertuarze.