Paul Hogan zostawił notkę dla bezdomnych. Jej treść zaskakuje

Paul Hogan mieszka obecnie w nadmorskich przedmieściach Venice w Los Angeles, gdzie w ostatnich miesiącach z powodu pandemii koronawirusa drastycznie wzrosła przestępczość i liczba bezdomnych. 81-letni aktor, który wyznał ostatnio, że "tęskni za domem" i chce wrócić do Australii, zostawił na drzwiach swojej posiadłości pewną kartkę o treści: "To jest mój dom. Nie wasz".

Później tego samego dnia Hogan opuścił swoją rezydencję, która miejscowi nazywają "fortecą", aby odebrać mieszkającego z nim 22-letniego syna, Chance'a. - Paul żyje w piekle na Ziemi. Jego dom jest jak forteca i musi nią być. Rozumiem, dlaczego chce się wyprowadzić - powiedział niedawno sąsiad aktora, Tyler Proctor, w rozmowie z magazynem "Woman’s Day".

Paul Hogan przeniósł się na stałe do Stanów Zjednoczonych w 2005 r., wcześniej mieszkał i dorastał na zachodnich przedmieściach Sydney. 81-latek marzy o powrocie do Australii, ale jakiś czas temu wyznał, że nie przeżyje dwutygodniowej kwarantanny hotelowej. - Nie mogę się doczekać, aż ta głupia choroba nas w końcu zostawi, abym mógł się stąd wydostać. Czuję się tu jak kangur w rosyjskim zoo - nie pasuję tutaj - powiedział aktor w październiku w jednym z podcastów.