Piękne znalezisko w szafie gwiazdy "Dirty Dancing". W tym roku mija 30 lat od premiery filmu
Wygląda na to, że Jennifer Grey jednak trochę tęskni za "Dirty Dancing". Filmowa Baby wrzuciła na Instagrama zdjęcie w sukience pamiętającej czasy jednego z największych hitów lat 80.
- Zobaczcie, co znalazłam w pudle – napisała Jennifer Grey przy zdjęciu, które wrzuciła na swojego Instagrama. Widać na nim 57-letnią aktorką w słynnej sukience, w której zagrała w melodramacie w reżyserii Emile'a Ardolino. Fotografia spotkała się z ciepłym odzwewem fanów, którzy w komentarzach prześcigają się w komplementach.
Dla 27-letniej Jennifer Grey udział w przeboju z 1987 r. był wymarzonym startem. Niestety, wschodząca gwiazda nie potrafiła poradzić sobie z kompleksami i zdecydowała się na operację plastyczną, która przyniosła zupełnie odwrotny od zamierzonego skutek. Tym samym zaprzepaściła szansę na wielką karierę.
Nie jest również tajemnicą, że Grey niezbyt dobrze wspomina pracą na planie "Dirty Dancing". Widzowie podejrzewali, że Patricka Swayze i aktorkę połączył płomienny romans. Oni tymczasem nawet za sobą nie przepadali. Poznali się wcześniej, na planie "Czerwonego świtu", i Grey, słysząc, że w "Dirty Dancing" jej partnerem ma być właśnie Swayze, początkowo nie chciała przyjąć roli.
Wreszcie uległa, ale współpraca nie przebiegała w przyjaznej atmosferze. Aktor narzekał, że Grey była zbyt emocjonalna, płakała, gdy ktoś ją krytykował, i miała zmienne nastroje. Nierzadko też z jej winy trzeba było powtarzać ujęcia, co wykańczało Swayze nie tylko emocjonalnie, ale i fizycznie.