"Polityka": obsada najgłośniejszego filmu roku. Kto jest kim?

"Polityka" Patryka Vegi zapowiada się na najgłośniejszą premierę roku. Pod warunkiem, że w ogóle dojdzie do premiery. Reżyser w rozmowie z WP mówił o naciskach i groźbach, mających zablokować wprowadzenie "Polityki" do kin. Wszystko przez to, że Vega zamierza pokazać prawdziwe oblicze ludzi rządzących Polską lub próbujących zdobyć władzę. I choć bohaterowie, partie polityczne itp. będą fikcyjne, to wszystko ma swoje odzwierciedlenie w polskiej rzeczywistości.

Po pierwszych zapowiedziach i publikacji fragmentów "Polityki" Vegę skrytykowali ludzie ze szczytu władzy. A Bartłomiej Misiewicz, który był inspiracją dla jednego z bohaterów, złożył nawet pozew. Domaga się 1 mln zł, wycięcia scen z "jego" udziałem i wstrzymania dystrybucji filmu.

Postać wzorowana na Misiewiczu, jak wynika z fragmentów udostępnionych przez Vegę, nie stroni od narkotyków, prostytutek i łapówek. Uwielbia trwonić pieniądze podatników na hulaszczy tryb życia, a na spowiedzi jedynym grzechem, który pamięta, jest mówienie brzydkich słów.

Wkrótce po pojawieniu się fragmentów z "Misiem", adwokat Zbigniew Krüger wniósł pozew przeciwko reżyserowi w imieniu Bartłomieja Misiewicza.

- Żądana kwota zadośćuczynienia to 1 milion złotych – potwierdził Krüger w oświadczeniu dla redakcji WP Film. - Potwierdzam, że żądamy także wycięcia scen, które w sposób najbardziej rażący naruszają dobra osobiste pana Misiewicza: sceny zażywania narkotyków, brania łapówek czy romansu z postacią wzorowaną na Antonim Macierewiczu.

Janusz Chabior zagrał u Vegi postać Alojzego, który jednoznacznie kojarzy się z Antonim Macierewiczem.

- Nie wiem, jak będzie wyglądał ten film. Ja swoje sceny nagrałem, a teraz wszystko w rękach montażysty – mówił aktor w rozmowie z WP, dodając, że jego postać jest inspirowana prawdziwą osobą.

Na pierwszych zdjęciach z udziałem Chabiora i Królikowskiego widać było obu aktorów w scenach sugerujących homoseksualną relację ich bohaterów.

- Przez 18 miesięcy prowadziłem dokumentację, rozmawiałem z wieloma politykami. Oni opowiedzieli mi o kulisach tej relacji. Dlatego pokażę w filmie fascynację między ministrem a jego podwładnym - wyznał reżyser w rozmowie z "Faktem". - W moim filmie nie przez przypadek postać ministra ma fetysz na punkcie męskich łydek i kostek. Po prostu je uwielbia!

- Imię ani nazwisko Jarosława Kaczyńskiego nie padło w scenariuszu ani na planie. Prezes był jego osobą jedynie inspirowany. Jak ten bohater wygląda, będziemy w stanie powiedzieć dopiero, kiedy film będzie gotowy - mówił o swojej roli Andrzej Grabowski, który pojawił się na kilku zdjęciach udostępnionych przez Vegę.

Ostatnio Vega ujawnił, że w obsadzie "Polityki" pojawi się także Ewa Kasprzyk.

- I te pieniądze im się po prostu należały. Ci ludzie ciężko pracowali i pracują po to, żeby wszyscy Polacy mogli cieszyć się z rozwoju Polski – mówiła aktorka z mównicy sejmowej. Po czym nawiązano do broszki i usunięcia flagi Unii Europejskiej, z czym wielu kojarzy byłą premier, Beatę Szydło.

- Już straszy, że tuż przed wyborami we wrześniu pokaże film. Swoją "prawdę o politykach" – pisała po pierwszej zapowiedzi "Polityki" Krystyna Pawłowicz.

Vega w odpowiedzi pokazał fragment swojego filmu, na którym Iwona Bielska imituje słowa i zachowanie posłanki PiS-u.

Nazwisko założyciela Radia Maryja również nie padło w scenariuszu "Polityki". Ale nie ma wątpliwości, kim była inspirowana postać grana przez Zbigniewa Zamachowskiego. W udostępnionym fragmencie aktor w sutannie nawiązał do głośnej sprawy bezdomnego, który przekazał o. Rydzykowi dwa samochody.

- Moja postać, podobnie jak inne, jest inspirowana osobą z życia publicznego. Pamiętajmy jednak, że w głównej mierze realizujemy wizję scenarzysty i reżysera. Od siebie mogę dodać, że dawno nie czytałem scenariusza, który w sposób tak bezkompromisowy odnosi się do rzeczywistości tu i teraz – mówił Zamachowski w rozmowie z WP.

W filmie Vegi rola bohatera wzorowanego polskim premierem przypadła aktorowi znanemu z "M jak Miłość", "Londyńczyków" czy "W ciemności".

- Ludzi nie trzeba słuchać, ale obiecać im, czego oczekują. A potem wygasić te oczekiwania. Mają zapier….ć za miskę ryżu – mówił Bosak ucharakteryzowany na premiera we fragmencie "Polityki".

- Nie ukrywamy, że inspiracją dla mnie i dla Patryka Vegi był lider partii opozycji. Dużo go obserwowałem. W odróżnieniu od "Ucha prezesa", w którym zagrałem marszałka Sejmu Stanisława, postać również inspirowaną rzeczywistym politykiem, panem Karczewskim, tutaj zagrałem bohatera, który jest mało charakterystyczny. Starałem się więc mu nadać pewien rys, wyróżnić go – mówił Zbigniew Suszyński w rozmowie z WP.

Daniel Olbrychski był pierwszym aktorem ze stopniowo ujawnianej obsady "Polityki". Jego postać pojawiła się we fragmencie z udziałem Zbigniewa Suszyńskiego (lider opozycji wzorowany na Schetynie). Na innych zdjęciach siedzi w sali sejmowej w fotelu marszałka.

- Na polityce się znam, ale polityków wysoko nie cenię. Uważam, że jeśli coś się komuś w życiu nie udało, to natychmiast ucieka do polityki – mówił w rozmowie z WP Olbrychski. Na pytanie Artura Zaborskiego, czy zagrał dobrego, czy złego polityka, odpowiedział jedynie: "Zobaczy pan".